Szymon Michałek, kontrkandydat ubiegającego się o reelekcję prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali, potępił we wtorek hejt i mowę nienawiści w kampanii.
Dzień wcześniej obecny prezydent złożył w prokuraturze zawiadomienia ws. kierowania wobec niego gróźb pozbawienia życia i obelg.
Na poniedziałkowym briefingu Kotali, choć nie padło nazwisko Michałka, mówiono o jego zapleczu i popieraniu go m.in. przez lokalne środowisko kibicowskie.
Jak napisał wtorek po południu na swoim facebookowym profilu Michałek, w ostatnich dniach w przestrzeni medialnej oraz - co gorsza - na ulicach Chorzowa "dochodzi do zachowań nieakceptowalnych". "W życiu kieruję się zasadami i nie ma w nim miejsca na hejt oraz mowę nienawiści. Podobnie w mojej drużynie nie zaakceptowałbym osób, które aktywnie prowadziłyby kampanię opartą na przemocy czy bezprawiu" - zadeklarował. Potępił "ostatnie wydarzenia" i zaapelował do "wszystkich", aby ostudzić rozgrzane emocje.
"Temperatura sporu w Chorzowie osiągnęła ostatnio niebezpieczny poziom przed wrzeniem. Możemy się nie lubić, możemy walczyć o głosy, możemy mieć odmienne zdania, ale to wszystko musi być oparte przede wszystkim na obustronnym szacunku. Nie pozwólmy, by podział na wrogie plemiona, jak miało to miejsce w reszcie kraju, wkroczył na nasze lokalne podwórko" - wezwał kontrkandydat prezydenta Chorzowa, prowadzący najbardziej widoczną w mieście kampanię.
Zadeklarował, że aby tego typu sytuacje nie miały miejsca w przyszłości, tym bardziej zamierza forsować jeden z głównych punktów swojego programu, dotyczący bezpieczeństwa. Wezwał też wszystkich kandydatów do czystej gry, nie opartej o insynuacje, ataki czy używanie fałszywych kont do kierowania fałszywych oskarżeń. "Niech wygra lepszy" - zaapelował Michałek.
W poniedziałek rano prezydent Chorzowa, startujący w barwach Koalicji Obywatelskiej, wystąpił na briefingu przed miejscową prokuraturą w towarzystwie współpracowników i parlamentarzystów informując, że złożył dwa doniesienia ws. grożenia mu śmiercią i formułowania wobec niego obelg. "W ostatnim czasie kampania nabrała charakter, można powiedzieć, gangsterski. Bandyckie metody, którymi posługuje się zaplecze jednego z kandydatów na prezydenta miasta, są nie do zaakceptowania przez nas, przez naszych kandydatów. Są granice, których przekraczać nie można. Te granice w naszym mieście zostały już przekroczone przynajmniej o jeden krok" - ocenił Kotala.
Poinformował też, że chorzowski radny KO Bartłomiej Czaja został "bezpośrednio zaatakowany przez grupę niezidentyfikowanych osób ubranych w kominiarki". "Nie dajmy się zastraszyć, nie dajmy się zastraszyć tym grupom, tym osobom, które stosują metody nieakceptowalne w demokracji. Metody te nie mają nic wspólnego z demokracją" - mówił w poniedziałek prezydent Chorzowa.
Sam Bartłomiej Czaja poinformował, że krótko po tym, jak rozesłał wśród znajomych plik z informacją z jednego z lokalnych mediów nt. powiązań Michałka ze środowiskami kibicowskimi, "wylał się na niego hejt w internecie" w postaci szkalujących jego dobre imię postów w mediach społecznościowych. Następnie w nocy ze środy na czwartek na teren jego posesji wtargnęły dwie niezidentyfikowane osoby w kominiarkach i na jego elewacji wymalowały szkalujący go napis, który następnego dnia pojawił się też na chorzowskim stadionie.
Przewodniczący chorzowskiej rady miasta Waldemar Kołodziej z KO mówił w poniedziałek, że kilku jego kolegów radnych zrezygnowało już z ponownego startowania, obawiając się konsekwencji, po otrzymaniu zawierających groźby anonimów. Wiceprezydent Marcin Michalik poinformował o uszkodzeniu w sobotę praktycznie wszystkich materiałów wyborczych KO rozwieszonych w mieście.
PAP jeszcze w poniedziałek rano skontaktowała z Szymonem Michałkiem, którego popierają m.in. chorzowskie środowiska kibicowskie i który przypomina o swoim zaangażowaniu w tej materii (przedstawia się jako założyciel sektora rodzinnego; na swojej stronie internetowej ma m.in. odnośnik do jednego ze stowarzyszeń kibicowskich), z prośbą o komentarz.
Michałek poprosił o czas na zapoznanie się z materiałami z briefingu Kotali. Następnie zapowiedział ustosunkowanie się do nich. We wtorek po południu skontaktował się z PAP, informując o umieszczonym w mediach społecznościowych oświadczeniu.
W Chorzowie o urząd prezydenta miasta ubiegają się Andrzej Kotala z KO, dla którego byłaby to trzecia kadencja oraz Szymon Michałek, z poparciem m.in. Polski 2050. Na środę przedwyborczą konferencję prasową w Chorzowie zapowiedział Ruch Autonomii Śląska.
/PAP/
Ważne informacje o wyborach samorządowych w 2024 roku.