W spotkaniu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast zremisował przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 1-1 (0-0).
Oba gole padły w końcówce meczu. Strzelcami byli Kamil Biliński, po karnym podyktowanym po faulu Herberta i Hebert tuż przed końcowym gwizdkiem.
To był beznadziejny mecz, ale jednak gole padły - podsumowuje Tadeusz Musioł, który obserwował spotkanie w Gliwicach
Trener gliwiczan Radoslav Latal przyznał, że nie jest zadowolony z końcowego wyniku. Czech dodał także, że w drugiej połowie gra jego zespołu wyglądała lepiej.
Udało nam się wywalczyć ten punkt. Wiemy, że nie graliśmy najlepiej. Mogę nawet powiedzieć, że zagraliśmy źle. Na treningach ciężko pracujemy i robimy wszystko dobrze, ale nie idzie. W pierwszej połowie jedno podanie było dobre, a drugie już złe.. - powiedział czeski szkoleniowiec.
Z kolei trener Śląska Mariusz Rumak nie krył rozczarowania z końcowego rezultatu. Szkoleniowiec dodał także, że jego zespół zasłużył na zwycięstwo, ponieważ stworzył sobie więcej sytuacji bramkowych.
W trzech ostatnich spotkaniach nam nie poszło, więc naszym głównym celem było uniknięcie kolejnej porażki. Chcieliśmy także zagrać solidnie w defensywie. Nie przegraliśmy, ale moim zdaniem straciliśmy dwa punkty. Moi zawodnicy również tak uważają. To jest dobry sygnał, ponieważ jest w nich sportowa złość. Mam nadzieję, że to przełoży się na dobry wynik w następnej kolejce - mówił Mariusz Rumak.
/mm/