Na zmiany procedur stosowanych w lotnictwie w związku z katastrofą samolotu linii Germanwings przyjdzie jeszcze długo poczekać – uważa Cezary Orzech, publicysta lotniczy, autor "Podniebnych opowieści" w Polskim Radiu Katowice.
Na razie trzeba poczekać na końcowy raport komisji badającej ten wypadek i ustalenie przyczyn tej katastrofy. Cezary Orzech przypomina, że niewiele linii lotniczych ma taką zasadę, by w kokpicie zawsze musiały się znajdować dwie osoby.
— Gdyby się okazało, że katastrofa to wynik celowego działania drugiego pilota, to w samolotach może się pojawić kilka zmian — uważa Cezary Orzech.
Jedną z nich mógłby być montaż kamer w kokpicie.
Do katastrofy doszło 24 marca w Alpach Francuskich, na pokładzie przebywało 144 pasażerów i 6 członków załogi, wszyscy zginęli.
Autor: Joanna Opas