Czarna skrzynka z kopalni Wujek może pomóc w ustaleniu godziny śmierci dwóch górników uwięzionych 18 kwietnia po wstrząsie ponad tysiąc metrów pod ziemią.
Urządzenie to ratownicy znaleźli w pobliżu ciał mężczyzn. Po jego wydobyciu na powierzchnię i odczytaniu danych okazało się, że działało jeszcze trzy dni po tragedii.
— Czarna skrzynka zarejestrowała zarówno moment wstrząsu, jak i stężenia między innymi tlenu, metanu oraz tlenku węgla po wstrząsie aż do 21 kwietnia do godziny 18:00 — powiedział Mirosław Krzystolik z Wyższego Urzędu Górniczego.
Dane zostały już przekazane prokuraturze.
— Przydatność materiału dowodowego będzie oceniania razem z innymi dowodami — mówi prokurator Małgorzata Wasielke-Podleszańska.
Czarne skrzynki montowane są przez Wyższy Urząd Górniczy w najbardziej zagrożonych rejonach. Choć kopalnie mają własne urządzenia pomiarowe, to ma być swego rodzaju urządzeniem kontrolującym, czy nie dochodzi do oszukiwania czujników. Jest ono tak skonstruowane, że nie ma możliwości ingerencji w nie i zmiany danych.
Obecnie poza kopalnią Wujek urządzenia takie są zamontowane w czterech innych kopalniach w tym w trzech na Śląsku.
Autorzy: Monika Krasińska, Łukasz Kałuża