Na rok więzienia Sąd rejonowy w Myszkowie skazał Rafała S. za wywożenie niebezpiecznych odpadów na prywatną posesję.
Dodatkowo skazany musi zapłacić 80 tysięcy zadość uczynienia na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ma także pokryć koszty sądowe w wysokości 12 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny. Odwołanie prawdopodobnie złoży myszkowska prokuratura, która domagała się 4 lat pozbawienia wolności. Dla Rafała S. to trzeci wyrok karny. Dwa, w podobnych sprawach, zapadły w ciągu ostatnich kilku lat.
Sprawa do prokuratury trafiła kilka lat temu, kiedy to na jednej z myszkowskich działek wykryto składowisko chemikaliów. W sumie nawieziono tam 30 ton różnego rodzaju odpadów, w tym niebezpiecznych. Część była zakopana w ziemi.
Na ławie oskarżonych zasiedli Wiesław S. z Myszkowa i jego wspólnik Rałał S. z gminy Staszów niedaleko Kielc. Obu postawiono wówczas dwa poważne zarzuty.
Prokurator domaga się 4 lat więzienia dla wspólnika, bo właściciel firmy niedawno zginął w wypadku samochodowym.
Autor: Gabriela Kaczyńska