Chorzowianie odkryli schron z lat 30. XX wieku.
Jest to kolejny obiekt wchodzący w skład dawnych obwarowań przygranicznych.
— Był to jeden ze strategicznych punktów obrony — mówi Maciej Wszelaki ze stowarzyszenia Pro Fortalicium.
Obiekt nie brał udziału w żadnej większej bitwie, jednak przeszły przez ten obszar bojówki Freikorpsu, które zaatakowały m.in. elektrociepłownię w Chorzowie oraz kopalnię Maks w Siemianowicach Śląskich. Dwukondygnacyjny bunkier jest w dobrym stanie. Liczy 90 metrów kwadratowych powierzchni.
Jak mówi Adam Lewan ze stowarzyszenia Pro Fortalicium, obecnie obiekt jest w fazie oczyszczania z ziemi i śmieci. W przyszłości ma w nim powstać izba muzealna. Dla zwiedzających schron zostanie udostępniony pod koniec roku.
Autor: Marta Dobrowolska