W ostatnich miesiącach czuję się bezradny – mówił podczas rozmowy o nielegalnym składowisku odpadów poranny gość Radia Katowice, burmistrz Sławkowa, Rafał Adamczyk.
Jak dodaje, od dłuższego czasu obserwuje jak dokumenty w tej sprawie zmieniają jedynie adresatów.
Zdeponowanie na terenie Sławkowa dużej ilości odpadów stało się najprawdopodobniej przyczyną skażenia bakteriologicznego wody pitnej, w którą zaopatrują się mieszkańcy miasta.
Przypomnijmy: znajdujące się w mieście odpady to pozostałość po działającej tu niegdyś firmie Rekult. Góra śmieci rosła od 2014 roku. Przedsiębiorstwo dzierżawiło te ziemie od PKP. Choć umowa na dzierżę terenu oraz stosowne pozwolenia zostały cofnięte to wciąż dochodziło do niekontrolowanego dowozu śmieci.
Proceder ten trwał aż do 2015 roku kiedy to policja zabezpieczyła teren. Niestety przedsiębiorstwo, które w Sławkowie stworzyło tę bombę ekologiczną rozpłynęło się w powietrzu.
Autor: Monika Krasińska/Jerzy Zawartka