Zima zbliża się coraz bardziej a z nią... problemy dla kierowców i ich samochodów. Nie chodzi tylko o aurę, która utrudnia jazdę, ale też o zabezpieczenie samochodu przed środkami, które są używane do utrzymywania naszych dróg, kiedy zalega na nich śnieg i lód.
Niestety zima to nie tylko oblodzone, czy zaśnieżone drogi. To też, a może przede wszystkim tony soli, która jest wykorzystywana przez służby drogowe by usunąć wspomniane problemy. Sól jednak, czy jej pochodne, mają zgubny wpływ na karoserię samochodów. Szczególnie jeśli ta posiada chociażby małe uszkodzenia. Wykorzystywany przez drogowców chlorek sodu to nic innego jak sól techniczna. Ta zaś wchodzi w agresywne reakcje chemiczne nie tylko ze stalą, lecz także na przykład aluminium.
Wprawdzie karoserię chroni lakier, a dodatkowo w wielu przypadkach warstwa ocynku, nie miejmy jednak złudzeń. To nie jest 100 procentowe zabezpieczanie. Chociażby ze względu na fakt, że nadwozie pracuje, jest narażone na otarcia, czy mikro uszkodzenie spowodowane na przykład jazdą w terenie po szutrowych nawierzchniach. To właśnie w takie "szczeliny" dostaje się sól z dróg i... przyspiesza proces korozji.
Jak zatem zadbać o karoserię, by nie ucierpiała za bardzo w trakcie najbliższych kilku miesięcy? Na to pytanie odpowiada Arkadiusz Piosczek, ekspert firmy DetailKing, w rozmowie z Marcinem Rudzkim.
Program motoryzacyjny przygotowywany przez motomaniaków, nie tylko dla motomaniaków. Informujemy o motoryzacyjnych nowościach, ciekawostkach, problemach, bywamy tu i tam, na targach motoryzacyjnych w kraju i za granicą.
W programach piętnujmy głupotę na drodze. Staramy się także pomagać i doradzać, bo każdy ma odrobinę etyliny we krwi...