Termin Blue Monday (czyli po polsku smutny, przygnębiający poniedziałek) pracownik Cardiff University, Cliff Arnall wprowadził w 2004 roku. W tym roku smutny dzień wypada 16 stycznia.
Czy to fakt czy tylko pseudonauka? Jak na to reagują mieszkańcy województwa śląskiego?
Dr Cliff Arnall obliczył to według skomplikowanego wzoru matematycznego, uwzględniając przy tym zmienne meteorologiczne, psychologiczne oraz czynnik ekonomiczny. Zdaniem psycholog Beaty Gizler, Blue Monday jest sztuczny i w obecnym społeczeństwie wykorzystuje się go do usprawiedliwiania swojej niechęci do pewnych obowiązków codziennych.
Przy okazji Blue Monday specjaliści zwracają uwagę na to, jak niebezpieczna jest depresja i że może ona prowadzić do samobójstwa. Aby nie popaść w depresję konieczny jest między innymi kontakt z ludźmi, dodaje Beata Gizler.
Wzór matematycznyna datę najgorszego dnia roku uwzględnia czynniki meteorologiczne (krótki dzień, niskie nasłonecznienie), psychologiczne (świadomość niedotrzymania postanowień noworocznych) i ekonomiczne (czas, który upłynął od Bożego Narodzenia powoduje, że kończą się terminy płatności kredytów związanych z zakupami świątecznymi).
Do roku 2011 dniem określanym jako Blue Monday był poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia, później przesunął się o tydzień wcześniej, co Brytyjczyk tłumaczył kryzysem finansowym. W tym roku smutny dzień wypadł 16 stycznia.
Oto algorytm, według którego następuje to wyliczenie:
gdzie:
Autorzy: Mariusz Masiarek, Krzysztof Słabikowski /mm/rs/