Ponad 7 miliardów złotych mniej dostaną w sumie samorządy w całej Polsce – obliczył Związek Miast Polskich.
Prezydenci, wiceprezydenci i skarbnicy gmin wzięli udział w okrągłym stole w Chorzowie i zastanawiają się, z których inwestycji będą musieli zrezygnować.
Wszystko z powodu planu rządu, by obniżyć podatek PIT z 18 do 17 procent i zwolnienia z podatku osób poniżej 26. roku życia. Gminy otrzymują prawie połowę dochodów z tego podatku.
Zaniepokojenie wyraził między innymi wiceprezydent Rudy Śląskiej, Michał Pierończyk.
Dla małych miast jak Świętochłowice może to oznaczać utratę płynności finansowej, duże jak Katowice czy Gliwice zrezygnują z niektórych inwestycji.
Jak mówi gospodarz dzisiejszego spotkania, prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, tylko dla jego miasta to utrata około 20 mln złotych.
Związek Miast Polskich szacuje, że poważne kłopoty może mieć około 80 gmin.
Jak mówi prezydent Kotala, niepewna staje się w tej sytuacji budowa stadionu Ruchu Chorzów, bo na niektóre inwestycje zabraknie pieniędzy.
Dla przykładu Chorzów płaci 21 mln złotych do Zarządu Transportu Metropolitalnego. Oprócz utraty wpływów z podatku PIT chodzi też o niewystarczającą – zdaniem samorządów – subwencję oświatową czy podwyżki cen prądu.
Chorzów zaproponował dwa rozwiązania: wyrównanie budżetu wpływami z VAT lub przyznanie miastom rządowych dotacji. Samorządowcy chcą podjąć jednolite uchwały w tej sprawie oraz wystosować list do premiera Mateusza Morawieckiego
Autor: Agnieszka Tatarczyk /pg/