Jeden górnik zginał a 12 zostało rannych - to bilans wczorajszego wstrząsu w Ruchu Bielszowice kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej.
W rejonie zagrożenia znajdowało się 17 osób, poinformował rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, Tomasz Głogowski.
Czekamy teraz na decyzję nadzoru górniczego o przeprowadzeniu wizji lokalnej w rejonie, w którym doszło do wstrząsu, dodaje Glogowski.
W wizji lokalnej w miejscu zdarzenia udział wezmą nie tylko przedstawiciele górniczego dozoru, ale i kopalni oraz eksperci.
Wstrząs miał miejsce tysiąc metrów pod ziemią. Rejon, w którym do niego doszło jest wyłączony z wydobycia. Pozostała część kopalni pracuje normalnie.
Jak mówił wczoraj wiceminister energii Adam Gawęda, który przyjechał do kopalni, wszystkie służby medyczne były w gotowości.
O okolicznościach zdarzenia, mówi dyrektor kopalni Krzysztof Kiełbiowski.
Przyczyny wypadku zostaną zbadane, ale teraz jeszcze nie czas na to, podkreślił Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej.
Z relacji pracowników wynika, że nie doszło do zawalenia chodnika.
Autor: Dorota Stabik, Joanna Opas/ml/