Piast Gliwice w meczu 1/8 Totolotek Pucharu Polski pokonał Legię II Warszawa 2-0. Obie bramki dla Niebiesko-Czerwonych zdobył Gerard Badia. Kapitan mistrzów Polski mógł w tym meczu skompletować hat-tricka, ale w 63 minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Mimo tego, gliwiczanie mogli wracać w dobrych nastrojach do domu i spokojnie będą wyczekiwali losowania, by poznać kolejnego rywala.
- Zrobiliśmy to, co do nas należało. Szkoda, że wcześniej nie zapewniliśmy sobie wysokiego zwycięstwa, bo mieliśmy ku temu okazje - powiedział trener Waldemar Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej.
- Jestem zniesmaczony zachowaniem kibiców, którzy przez cały mecz używali wulgaryzmów. Na boisku grało wielu młodych i niepełnoletnich zawodników... Nie tego chcemy podczas meczów piłki nożnej - dodał trener.
Zespół gospodarzy długo bronił się przed stratą bramki, ale ostatecznie Cezary Miszta dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. - Rywale grali bardzo ambitnie i byli dobrze zorganizowani. Zagrali na sto procent swoich możliwości. Można powiedzieć, że długo nam się nie dawali. Gratuluję im postawy - zakończył Waldemar Fornalik.
- Oczywiście, jestem zadowolony. Przede wszystkim z powodu wygranej. Potwierdziliśmy bycie faworytem. Na papierze przed meczem byliśmy stawiani w tej roli, ale na boisku bywa różnie. My pokazaliśmy dobrą dyspozycję. Można przyznać, że Legia II miała dobrych zawodników, ale przeważaliśmy i kontrolowaliśmy cały ten mecz. Myślę, że przez 90 minut byliśmy spokojni o końcowy wynik. - powiedział bohater spotkania Gerard Badia.
W drugim meczu Legia Warszawa awansowała do ćwierćfinału piłkarskiego Pucharu Polski. We wtorkowym spotkaniu 1/8 finału Legia pokonała na wyjeździe Górnik Łęczna 2:0 (1:0). Pierwszą bramkę dla klubu z Warszawy w 40 minucie zdobył Gruzin Walerian Gwilia. Wynik w 49 minucie ustalił Gwinejczyk José Kanté.
/mm/mat.pras/