Marte Olsbu Roeiseland została we włoskiej Anterselvie biathlonową mistrzynią świata w sprincie (7,5 kilometra).
Norweżka, która popełniła jeden błąd na strzelnicy, o niespełna 7 sekund pokonała Amerykankę Susan Dunklee. Brązowy medal ze stratą 21,3 sekundy zdobyła Czeszka Lucie Charvatova.
Polki bez sukcesu. Monika Hojnisz-Staręga dwukrotnie spudłowała, straciła minutę i 19 sekund i (1:19,8) była 28. Kinga Zbylut zajęła 47. miejsce (2 pudła, +1:47,8), Magdalena Gwizdoń - 54. (1 pudło, +1:57,7), a Kamila Żuk 58. (4 pudła, +2:06,6). Wszystkie biało-czerwone znalazły się w pierwszej sześćdziesiątce, co oznacza, że wystąpią w niedzielnym biegu pościgowym.
Niespodziewanie żadna z zawodniczek z pierwszej trójki klasyfikacji Pucharu Świata nie odniosła sukcesu. Liderka, Norweżka Tiril Eckhoff na strzelnicy spudłowała sześciokrotnie i zawody skończyła 59. Wiceliderka, Włoszka Dorothea Wierer była 7., a trzecia w punktacji Szwedka Hanna Oeberg - 20. Po tym biegu, prowadzenie w klasyfikacji ogólnej objęła Wierer, która ma 19 punktów przewagi nad Eckhoff i 66 nad Oeberg. Hojnisz-Staręga 17., Żuk 27., Zbylut 56.
W sobotę o 14.45 odbędzie się sprint mężczyzn.
/iar/mm/