Najszybszy na finiszu w Bielsku-Białej był Ekwadorczyk Richard Carapaz. Najlepiej z Polaków wypadł Rafał Majka, który zajął 10. miejsce.
Po dwóch pierwszych etapach, w których królowali sprinterzy, przyszedł czas na faworytów do wygrania całego, tegorocznego wyścigu. Trzeci etap, z Wadowic do Bielska-Białej, był najdłuższym w tej edycji. Kolarze mieli do przejechania 203 kilometry, a po drodze aż trzykrotnie podjeżdżali pod Wielką Puszczę, a potem pod Kocierz, a na dwóch ostatnich rundach zawodnicy mieli do pokonania Przegibek i dopiero potem czekała na nich meta w Bielsku-Białej. Z tą trudną trasą najlepiej poradził sobie Richard Carapaz, zwycięzca ubiegłorocznej edycji Giro di Italia, który rewelacyjnie finiszował na mecie.
Jestem bardzo zadowolony, że znowu możemy się ścigać po tak długiej przerwie. Cieszę się również ze zwycięstwa, zwłaszcza, że etap nie był łatwy. Zdawaliśmy sobie sprawę ze skali trudności, dlatego na początku oszczędzaliśmy siły. Po wszystkich premiach włączyliśmy się do pracy i koledzy przygotowali grunt pod moje zwycięstwo. Czwarty etap będzie bardzo ważny pod kątem klasyfikacji generalnej. Łatwiej nam będzie bronić koszulki i kontrolować wyścig niż za wszelką cenę szukać okazji do ataku - mówił po wyścigu Ekwadorczyk.
Na tym etapie najlepiej punktował Kamil Gradek, który był w czteroosobowej ucieczce na tej trasie. Polak zgarniał kolejne premie i jutro zobaczymy go w koszulce najlepszego górala.
To był bardzo wymagający etap. Przemysław Niemiec znalazł dużo sztywnych i wymagających podjazdów. A ponieważ było bardzo gorąco, to etap każdemu dał się we znaki. Ja akurat nie przepadam za jazdą w upale, ale dziś było całkiem dobrze. Jutro także będę starał się zabrać w odjazd i walczyć o klasyfikację górską - mówił Kamil Gradek.
Na 10. miejscu uplasował się Rafał Majka, który jest jednym z kandydatów do zwycięstwa w jutrzejszym etapie. Jutro kolarze zmierzą się na trasie królewskiego etapu z Bukoviny Resort do Bukowiny Tatrzańskiej. Do pokonania zawodowy peleton będzie miał 152,9 kilometry.
Autor: Piotr Muszalski/pm/rs/
