Siatkarze Jastrzębskiego Węgla lubią grać na północy kraju. Po niedzielnym triumfie w Gdańsku, przyszła wygrana w Suwałkach. Tam Pomarańczowi ograli Ślepsk Malow 3:1.
Początek spotkania należał do gości, a w szczególności do Yacine'a Louati'ego, który dobrze radził sobie na skrzydle. Dobrą postawę na zagrywce prezentował Lukas Kampa i to w dużej mierze dzięki tym dwóm siatkarzom przyjezdni wyszli na prowadzenie 7:4. Potem to Łukasz Wiśniewski kilkoma akcjami powiększył stan posiadania na rzecz jastrzębian, którzy prowadzili już pięcioma punktami 13:8. Gospodarze próbowali się odgryzać, ale ciężko było im się zbliżyć w tej partii do świetnie funkcjonujących rywali. Goście z Jastrzębia Zdroju ostatecznie otworzyli ten mecz wygranym setem.
Sytuacja w drugim secie zmieniła się niemal o 180 stopni. To gospodarze od początku uprzykrzali życie jastrzębianom, a zagrywka Bartłomieja Bołądzia doprowadziła do odskoczenia na cztery punkty już w pierwszych punktach. Dzięki prowadzeniu 6:2 suwałczanie zaczęli coraz pewniej sobie poczynać plus świetnie siatkarze Ślepska spisywali się na zagrywce. Goście nie potrafili dogonić rywali, choć Luke Reynolds ratował się, najpierw przerwą na żądanie, potem zmianami personalnymi, ale w tym secie Pomarańczowi nie potrafili już nawiązać wyrównanej walki co zaowocowało porażką w tej partii 18:25.
Ekipa z Podlasia świetnie zaczęła też trzecią odsłonę, a to w dużej mierze dzięki elementowi bloku. Suwałczanie wyszli na prowadzenie 4:1, ale szybko zrewanżowali im się tym samym jastrzębianie. Oprócz bloków Wiśniewskiego i Szymury, dobrze zaczęła funkcjonować zagrywka, co przełożyło się na prowadzenie Pomarańczowych 13:10. W ekipie gości widać było zgranie pomiędzy rozgrywającym a środkowymi, którzy dorzucili kolejne punkty. Ślepsk nie odpuszczał, ale nawet gdy zbliżał się tylko na kilka punktów do siatkarzy Jastrzębskiego, ci odpowiadali w najlepszy sposób. Do tego w tej partii przyjezdni popisali się kilkoma asami serwisowymi, zresztą ten element gry w wykonaniu Louati'ego, zakończył trzeciego seta.
Czwarty set był najbardziej wyrównaną odsłoną tego meczu. Przynajmniej na początku. Drużyny walczyły punkt za punkt, ale od stanu po 8, lepiej zapunktowali gospodarze, którzy wyszli nawet na prowadzenie 11:8. Jednak suwałczanie zaczęli popełniać błędy w ataku, co pozwoliło gościom złapać kontakt. Jastrzębianie zaczęli walczyć i po raz kolejny w tym spotkaniu świetną zagrywką odbudowali wynik i wyszli na prowadzenie 18:17. Od tego momentu na parkiecie rządził już tylko zespół Luke'a Reynolds'a, który wygrał tę partię 25:22 i cały mecz 3:1.
Ślepsk Malow Suwałki – Jastrzębski Węgiel 1:3 (17:25, 25:18, 22:25, 22:25)
Ślepsk Malow Suwałki: Bołądź, Tuaniga, Sapiński, Sacharewicz, Rousseaux, Waliński, Czunkiewicz (libero) oraz Kaczorowski, Gonciarz, Rohnka, Sacharewicz, Filipowicz (libero), Klinkenberg
Jastrzębski Węgiel: Bucki, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Al Hachdadi, Granieczny, Gierżot
Autor: Piotr Muszalski/pm/