Aż siedmiu polskich skoczków awansowało do II serii. W niej kilku z nich zawiodło. Zawody zdominowali Niemcy. Wygrał Markus Eisenbichler przed Karlem Geigerem. Najlepszy z Polaków, Piotr Żyła, był piąty.
Oprócz Niemców karty na skoczni im. Adama Małysza rozdawał wiatr. Najczęściej wiał pod narty, dlatego pierwszą serię zawodnicy zaczynali od skoków z czwartej belki, a kończyli na drugiej. Na liście startowej pojawiło się aż 11. Polaków, jeszcze w piątkowych kwalifikacjach odpadł jeden z nich, więc w niedzielnym konkursie mieliśmy dziesięciu biało - czerwonych. Do drugiej serii nie awansowało tylko trzech, a więc w finałowej rozgrywce bez względu na końcowe miejsce było wiadomo, że każdy z siódemki zapunktuje już w inaugurujących sezon zawodach. Ale wiatr mieszał w czołówce niemal od początku zawodów. Oprócz umiejętności trzeba było liczyć na łut szczęścia. Po kilku dalszych skokach sędziowie przesunęli belkę na pozycję numer dwa co oznaczało, że bez pomocy wiatru pod narty ciężko będzie myśleć skoczkom o dalekim lataniu. Ale na dobre warunki trafił właśnie już w pierwszej serii Eisenbichler, który poszybował na odległość 137,5 metra. Potem jeszcze dalej swoją próbę zakończył Daniel Huber. Austriak skoczył pół metra bliżej od rekordu skoczni i z odległością 137,5 metra wiadomo było o co walczy. Daleko też wiatr wyniósł Słoweńca Anze Laniska, bo jego 136. metrowy skok dał mu 1. miejsce po pierwszej ser liderów polskiej kadry najlepiej poradził sobie Piotr Żyła. Wiślanin oddał skok na odległość 126,5 metra co dało mu szóstą pozycję. Dawid Kubacki skoczył metr bliżej i był 9., a Kamil Stoch, który wygrał piątkowe kwalifikacje, po skoku na odległość 120. metrów mógł czuć zawód. 11. miejsce i spora strata do najlepszej trójki, nie dawała nadziei na miejsce na podium. Warto odnotować, że z konkursu po pierwszej serii odpadł zdobywca Kryształowej Kuli za ubiegły sezon Stefan Kraft.
W drugiej serii wiatr nie odpuszczał i znów trzeba było trafić na dobre warunki. Swoje próby w praktycznie bezwietrznych warunkach oddali Klemens Murańka, Stoch i Kubacki. Lot tego ostatniego na odległość 116. metrów dał mu 11. miejsce w zawodach. Murańka i Stoch kompletnie zawiedli. Po skokach, kolejno na 107 m. Murańki i 104 m. Stocha obaj rozczarowali. Murańka zakończył zawody na 22. miejscu, Stoch był 27. O wiele lepiej spisał się Piotr Żyła. Jemu 128. metrowy skok dał finalnie 5. miejsce. W zawodach zwyciężył Eisenbichler, który wyprzedził swojego kolegę z reprezentacji Karla Geigera. Podium uzupełnił Daniel Huber. Cała trójka stoczyła fantastyczną rywalizację o zwycięstwo w Wiśle, choć skoki nie były już tak odległe jak w pierwszej serii.
Kolejne zawody zostaną rozegrane w Ruce, które odbędą się w kolejny weekend (28-29 listopada).
1. MARKUS EISENBICHLER Niemcy 100
2. Karl Geiger Niemcy 80
3. Daniel Huber Austria 60
4. Halvor Egner Granerud Norwegia 50
5. Piotr Żyła Polska 45
6. Anze Lanisek Słowenia 40
7. Yukiya Sato Japonia 36
8. Philipp Aschenwald Austria 32
9. Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 29
10. Michael Hayboeck Austria 26
11. Dawid Kubacki Polska 24
19 Andrzej Stękała Polska 12
20. Maciej Kot Polska 11
22. Klemens Murańka Polska 9
27. Kamil Stoch Polska 4
29. Stefan Hula Polska 2
Autor: Piotr Muszalski/pm/