W meczu na szczycie PHL JKH GKS Jastrzębie musiał uznać wyższość mistrzów Polski. GKS Tychy wygrał 7:3 i zbliżył się do lidera na jeden punkt.
Bramki zaczęły padać już na samym początku spotkania. Strzelanie zaczął Jean Dupuy, który skutecznie wykorzystał kontrę swojego zespołu. Miejscowi długo nie cieszyli się z prowadzenia. Nie minęła minuta a wyrównał Dominik Jarosz, który zwieńczył zespołową akcję JKH. Jastrzębianie powinni pójść za ciosem Liderzy PHL zmarnowali trzy akcje, w których też kunsztem wykazał się John Murray. nieskuteczność gości szybko się zemściła. Już w 7. minucie pierwszej tercji Christian Mroczkowski uderzył z dystansu i dał prowadzenie mistrzom Polski. Patrika Nechvatala można w tej sytuacji usprawiedliwić, gdyż po strzale Mroczkowskiego zmylił go rykoszet. Problemy przyjezdnych zaczęły się mnożyć. Końcówkę tercji jastrzębianie musieli rozgrywać przy dwóch kolejnych osłabieniach, ale więcej bramek w tej części nie stracili.
Tyszanie szybko zaczęli strzelać również w drugiej tercji. W jej drugiej minucie Brycen Martin, strzelił z dystansu, krążek jeszcze odbił się od słupka i znalazł się w siatce. Kilka minut później jastrzębianie odpowiedzieli za sprawą Kamila Wróbla, ale to wszystko na co było ich stać w tej odsłonie. Potem dekoncentrację gości wykorzystali tyszanie, którzy w ciągu 13 sekund strzelili dwie bramki i na przerwę zjeżdżali przy prowadzeniu 5:2.
Trzecia tercja świetnie zaczęła się dla tyskich hokeistów. Gol Jakuba Witeckiego praktycznie rozstrzygnął losy spotkania. Gol Arkadiusza Kostka był marnym pocieszeniem dla gości. Mecz zamknął gol Dupuya.
Wygrana tyszan nie zmieniła ich położenia w tabeli hokejowej ekstraklasy, ale podopieczni Krzysztofa Majkowskiego zbliżyli się do JKH GKS-u na jeden punkt.
GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 7:3 (2:1, 3:1, 2:1)
1:0 – Jean Dupuy – Jarosław Rzeszutko (3:43)
1:1 – Dominik Jarosz – Kamil Wróbel (4:25)
2:1 – Christian Mroczkowski – Michael Cichy, Alexander Szczechura (6:35)
3:1 – Brycen Martin – Michael Cichy, Alexander Szczechura (21:37),
3:2 – Kamil Wróbel – Radosław Nalewajka, Ēriks Ševčenko (27:04)
4:2 – Michael Cichy – Alexander Szczechura, Jason Seed (28:12, 5/4)
5:2 – Bartłomiej Jeziorski – Filip Komorski (28:25)
6:2 – Jakub Witecki – Radosław Galant, Szymon Marzec (42:05)
6:3 – Arkadiusz Kostek – Marek Hovorka (48:18)
7:3 – Jean Dupuy – Christian Mroczkowski, Alexander Szczechura (55:51, 5/4)
Minuty karne: 40-48
Strzały: 42-37
GKS Tychy: Murray – Pociecha, Biro; Jeziorski, Komorski, Wronka (2) – Novajovský, Ciura (2); Witecki, Galant, Marzec – Martin, Seed; A. Szczechura, Cichy (2), Mroczkowski – Bizacki, Mesikämmen (4); Dupuy (30), Rzeszutko, Gościński. Trener: Krzysztof Majkowski.
JKH GKS Jastrzębie: Nechvátal (od 28:26 do 42:05 Marek) – Bryk (4), Górny; Sawicki (2), Rác (2), Kasperlík (4) – Klimíček, Kostek; Urbanowicz, Hovorka, Phillips – Jass (2), Horzelski; Wałęga, Sołtys, Paś (2) – Michałowski (32), Ševčenko; R. Nalewajka, Jarosz, Wróbel. Trener: Róbert Kaláber.
Autor: Piotr Muszalski/pm/