Piłkarzom sosnowieckiego Zagłębia nie udał się wyjazd do Kielc. Podopieczni Kazimierza Moskala przegrali minimalnie z miejscową Koroną i nadal nie mogą być pewni utrzymania.
Po domowej porażce z Arką zawodnicy Zagłębia czuli złość i niedosyt. W końcu prowadzili 2:0, a przegrali 2:3. Korona wydawała się świetnym rywalem na poprawienie humorów w drużynie ze Stadionu Ludowego. Zespół Dominika Nowaka przegrał 3 ostatnie spotkania.
Jednak po 90 minutach to gospodarze byli górą. Mimo tego, że Zagłębie miało swoje sytuacje w pierwszej połowie, to nie potrafiło trafić do siatki. W 19. minucie Łukasz Turzyniecki znalazł podaniem Szymona Sobczaka, ale ten nie trafił w światło bramki z kilku metrów. Potem po indywidualnej akcji Maię zatrzymał miejscowy golkiper.
W 68. minucie nieskuteczność gości zemściła się na nich. Jakub Łukowski otrzymał podanie od Filipe Oliveiry i pewnym strzałem pokonał Szymona Frankowskiego. Przyjezdni od raz ruszyli do ataku, ale ani Sobczak, którego znów powstrzymał Jakub Osobiński, ani Dawid Gojny, którego uderzenie zostało zablokowane, nie zdołali odmienić wyniku.
Korona dowiozło skromny rezultat do ostatniego gwizdka. Tym samym Zagłębie przegrało drugi mecz z rzędu. Piłkarze z Kresowej nadal mają 6 punktów przewagi nad ostatnim w tabeli GKS-em Bełchatów i tylko słaba postawa drużyny z województwa łódzkiego, daję nadzieję sosnowieckim kibicom na utrzymanie ich drużyny w Fortuna 1. lidze.
Korona Kielce – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
1:0 Jakub Łukowski, 68 minuta.
Korona: Osobiński – Lisowski, Szywacz, Kobryń, Szpakowski (65′ Pervan)- Podgórski, F. Oliveira, Gąsior, Rybus (79′ Petrović), Łukowski – Kiełb (kapitan). Trener: Dominik Nowak.
Zagłębie: Frankowski – Turzyniecki (83′ Popczyk), Duriska (kapitan), Polczak, Gojny – Seedorf (58′ Masłowski), Ambrosiewicz, J. Oliveira, Misak, Sobczak (83′ Pisarek) – Maia (66′ Ryndak). Trener: Kazimierz Moskal.
Żółte kartki: Podgórski, F. Oliveira, Gąsior, Lisowski – Maia, Popczyk.
Autor: Piotr Muszalski/pm/