W hotelu, mimo wczesnej pory, panowało spore zamieszanie.
Wieść o tragedii rozeszła się nadzwyczaj szybko. Kiedy porucznik Szmaterlok wszedł do lobby, recepcjonistka z przejęciem opowiadała o niej komuś po drugiej stronie słuchawki. Gdy dostrzegła gościa przy kontuarze, niechętnie zakończyła rozmowę.
— Wolnych pokojów nie ma — jej wyraz twarzy miał niewiele wspólnego z socjalistycznym współzawodnictwem o zadowolenie klienta.
— Jestem z milicji — odparł porucznik. — Prowadźcie mnie do pokoju, w którym doszło do zdarzenia. Czekają tam na mnie.
Recepcjonistka prychnęła. Obecność milicjanta nie robiła na niej żadnego wrażenia. Może gdyby to była kontrola ze skarbówki, to by się przejęła. A milicja bywała tu co rusz, bo hotel, a szczególnie znajdujący się w podziemiach bar, przyciągał różne indywidua.
— Bardzo proszę za mną — z udawaną uprzejmością ruszyła przed porucznikiem do windy. — Mam nadzieję, że choć raz milicja zrobi to, co do niej należy.
Pan Walinóżka to był bardzo elegancki mężczyzna. Ze stanowiskiem, samochodem i gotówką. Nie oszczędzał na napiwkach. I to w dolarach. Ostatnie słowa kobieta wymawiała z wyraźnym rozmarzeniem.
Przez całe lato będziemy rozwiązywać kryminalne zagadki. Każdy, kto ma w sobie żyłkę detektywistyczną, chce przez moment poczuć się jak Sherlock Holmes albo Herkules Poirot lub po prostu dobrze bawić – proszę śledzić nasz wątek sensacyjny. Co tydzień inny.
Kryminalne Tajemnice Radia Katowice przez całe wakacje od wtorku do czwartku po 21:00, w piątek finał – także po 21:00 i nagrody dla tego, kto rozwiąże zagadkę.