Krwi było naprawdę dużo.
Od lewej od wejścia stał stół z pustymi szklankami i talerzami z resztkami jedzenia. Ciało mężczyzny leżało na plecach, na tapczanie z prawej strony pokoju. Na jego twarz padały pierwsze promienie słońca. Nad przysuniętym do ściany tapczanem wisiała tania reprodukcja. Jedna ręka denata była przyciśnięta do ściany, druga opierała się na nocnej szafce przy łóżku. W dłoni zaciśnięty był pistolet. Szmaterlok od razu rozpoznał typ broni. To był polski P-64, produkowany w fabryce broni w Radomiu. Najpopularniejsza broń w służbach mundurowych.
— Macie łuskę? — porucznik zwrócił się do mężczyzn z ekipy zabezpieczającej ślady.
— Tak obywatelu poruczniku. Wysłaliśmy ją od razu do laboratorium do ekspertyzy.
— Wyślijcie mi jak najszybciej raport z tej ekspertyzy — powiedział technikowi Szmaterlok i miętoląc nerwowo niezapalonego papierosa rozglądał się po pokoju. I dodał szybko — A macie tu ten list?
— Tak, major Tytka od razu kazał go dla Was zabezpieczyć.
Podał porucznikowi zabezpieczoną folią kartkę. Już po chwili Szmaterlok czytał: "Sprzedałem się. Od lat jestem szpiegiem i pracuję dla wywiadu USA. Na wiele lat dolary i mocny alkohol uśpiły moje sumienie. Ale to już koniec. Nie potrafię dalej udawać, że jestem oficerem polskiego kontrwywiadu i pracuję dla ojczyzny. Wybaczcie."
Przez całe lato będziemy rozwiązywać kryminalne zagadki. Każdy, kto ma w sobie żyłkę detektywistyczną, chce przez moment poczuć się jak Sherlock Holmes albo Herkules Poirot lub po prostu dobrze bawić – proszę śledzić nasz wątek sensacyjny. Co tydzień inny.
Kryminalne Tajemnice Radia Katowice przez całe wakacje od wtorku do czwartku po 21:00, w piątek finał – także po 21:00 i nagrody dla tego, kto rozwiąże zagadkę.