Czerwono-Niebiescy wygrali z beniaminkiem z Niecieczy 3:2 i gonią liderującego Lecha. Częstochowianie w lidze nie przegrali już po raz 9. z rzędu.
Faworytami pierwszego sobotniego meczu w PKO BP Ekstraklasie byli gospodarze, którzy przed starciem z Termaliką mogli pochwalić się 6 wygranymi w tym sezonie. Niecieczanie wygrali tylko raz i w Częstochowie nie poprawili swojego dorobku.
W dużej mierze dzięki determinacji piłkarzy Rakowa, którzy ruszyli na przeciwników od pierwszych minut. Efekt? Rzut karny w 6. minucie spotkania. Co prawda Ivi Lopez nie zdołał pokonać Tomasz Loski ale dobijający piłkę Vladislavs Gutkovskis nabił Nemanję Tekijaskiego i gospodarze wyszli na prowadzenie.
Mecz był toczony w dobrym tempie. Goście z biegiem czasu też zaczęli zagrażać bramce Rakowa ale Vladan Kovacević był na posterunku. Raków mógł jeszcze podwyższyć wynik przed przerwą ale Ben Lederman nie mógł się cieszyć po trafieniu do siatki bowiem był na spalonym.
W drugą połowę lepiej weszli goście. Najpierw w poprzeczkę trafił Martin Zeman ale już w 58. bardziej skuteczny był Tekijaski i stadion przy ulicy Limanowskiego na chwilę ucichł. Jednak już 5 minut później Ivi Lopez zrehabilitował się za nietrafionego karnego. Hiszpan świetnie wykorzystał podanie Frana Tudora przymierzając po długim słupku.
W 78. Tomas Petrasek podwyższył na 3:1 i kiedy wydawało się, że nerwowa końcówka nie będzie miała miejsca w Częstochowie w doliczonym czasie gry trafił Muris Mesanović. Jednak to było za mało czasu dla niecieczan by doprowadzić do remisu.
Raków Częstochowa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:2 (1:0)
Gutkovskis 6', Lopez 63', Petrasek 77' - Tekijaski 58', Mesanović 90'
Raków: Kovačević - Petrášek, Niewulis, Arsenić (46. Rundić), Poletanović, Lederman (69. Szelągowski), Gwilia, Tudor, Kun (84. Kun), Ivi (84. Sturgeon), Gutkovskis (75. Guedes)
Bruk-Bet: Loska - Grabowski (46. Hlousek), Tekijaski, Grzybek, Wlazło, Bezpalec, Hubinek, Wasielewski, Zeman (81. Gergel), Bonecki (73. Radwański), Śpiewak (81. Mesanović)
Autor: Piotr Muszalski/pm/