Radio Katowice
Radio Katowice / Wiadomości regionalne
Inwazja Rosji na Ukrainę. Najważniejsze fakty. Wtorek, 12.04.2022.
12.04.2022
21:00:00

Inwazja Rosji na Ukrainę. Przedstawiamy najświeższe oraz najważniejsze fakty i wydarzenia.

[21:00] Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała prorosyjskiego polityka Wiktora Medwedczuka, deputowanego do Rady Najwyższej z partii Opozycyjna Platforma - Za Życie. Polityk przed rosyjską inwazją znajdował się w areszcie domowym, z którego uciekł jeszcze w lutym. Fotografię skutego kajdankami Wiktora Medwedczuka opublikował na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który podziękował Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, za przeprowadzenie operacji. Dodał, że niedługo opinii publicznej zostaną podane szczegóły sprawy. W zeszłym roku Medwedczuka oskarżono o zdradę i wszczęto przeciwko niemu postępowanie. Polityk nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

[20:00] Ograniczenie kontaktów handlowych z Rosją będzie jednym z priorytetów rozpoczynającej się w lipcu czeskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Oznajmił to czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky. Szef czeskiej dyplomacji zapowiedział też zorganizowanie konferencji darczyńców wspierających powojenną odbudowę Ukrainy. Jan Lipavsky mówił o planach związanych z czeską prezydencją w Sztirzinie koło Pragi, gdzie spotkali się ministrowie spraw zagranicznych nieformalnej grupy C5. "W trakcie naszej prezydencji chcielibyśmy osiągnąć postępy w dyskusji na temat ograniczenia importu rosyjskiej ropy. Przychody Rosji pochodzące z handlu z Unią muszą być zminimalizowane" - powiedział czeski minister. Ministrowie z Czech, Słowacji, Austrii i Słowenii zapowiedzieli poparcie kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zaznaczył, że jego kraj nie poprze sankcji dotyczących dostaw ropy i gazu oraz że nie będzie dostarczał uzbrojenia na Ukrainę. "Rząd będzie realizował wolę narodu. Nie dopuścimy, by Węgry zostały wciągnięte w wojnę" - oznajmił Szijjarto, podkreślając zaangażowanie Węgier w pomoc uchodźcom. Ministrowie spraw zagranicznych grupy C5 rozmawiali też między innymi o bezpieczeństwie energetycznym oraz obecności dyplomatycznej w Kijowie.

[19:00] W ciągu dwudziestu dni działania, izraelski szpital polowy w Mościskach na Ukrainie pomógł 3 700 pacjentom - poinformował doktor Rami Sagi z "Shinnig Star" Field Hospital. Izrael, jako pierwsze państwo, postawił szpital polowy na Ukrainie. Znajduje się 15 kilometrów od granicy z Polską. Tu leczeni są uchodźcy, którzy w dalszej kolejności chcą uciec przed wojną do naszego kraju. W szpitalu jest 66 łóżek i pracuje w nim 80 osób. Jak powiedział w trakcie spotkania z mediami Rami Sagi z Field Hospital, lekarze nie mogą narzekać na brak pracy. "Praca tutaj jest bardzo intensywna. Pracujemy 24 godziny na dobę, ale najwięcej pracy jest w ciągu dnia. Wtedy pojawia się najwięcej cywilów i pracy jest naprawdę dużo, dlatego musimy zadbać też o odpoczynek dla naszych lekarzy" - dodał Rami Sagi. Ambasador Izraela w Kijowie Michael Brodsky powiedział, że poza szpitalem polowym, Izrael udziela też szerszej pomocy humanitarnej. W drodze jest już transport leków i żywności dla Ukrainy. "Sześć samolotów transportowych w ciągu najbliższych kilku tygodni dostarczy leki, materiały medyczne, żywność i inne rzeczy, które są potrzebne Ukrainie. Transport dotrze do różnych regionów Ukrainy, także do kilku regionów wschodniej części kraju, która cierpi z powodu rosyjskiej agresji prawdopodobnie bardziej, niż zachód kraju" - dodał ambasador Brodsky. Zorganizowanie szpitala polowego w Mościskach to efekt współpracy pomiędzy izraelskimi Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Sheba Medical Center.

[18:00] Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu do Seimasu Republiki Litewskiej powiedział, że cały świat zapamięta Buczę, jako symbol okrucieństwa, którego dopuściło się rosyjskie wojsko na terytorium Ukrainy. Zaznaczył, że miejsc jeszcze gorszych zbrodni dokonanych na Ukraińcach wokół Kijowa i w okupowanych regionach państwa, jest więcej. Wołodymyr Zełenski mówił, że Kreml nazywa dowody mordów "inscenizacją", a jednocześnie spala ciała pomordowanych w mobilnych krematoriach i deportuje Ukraińców w głąb Federacji Rosyjskiej. "Wywieźli już setki tysięcy ludzi. Trzymają ich w obozach filtracyjnych, zabierają im dokumenty, przesłuchują ich i poniżają. Nie wiadomo ile osób zostało zamordowanych. Deportowanych rozdzielają po regionach Rosji, zabraniają im wyjeżdżać. Oczywiście to wszystko ma pomóc w pozbyciu się świadków rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Czy to możliwe, że rosyjscy żołnierze robią to wszystko bez rozkazu od wyższych dowódców? Niemożliwe!" - powiedział Wołodymyr Zełenski. Zdaniem prezydenta Ukrainy niemożliwe jest również, by dowódcy wydawali takie rozkazy bez wiedzy najwyższych rosyjskich władz. Wołodymyr Zełenski podkreślił także, że cała Europa musi wziąć na poważnie głoszone przez siebie wartości, porzucić egoistyczne interesy i nałożyć najsurowsze sankcje na rosyjską gospodarkę, blokując banki i zaprzestając importu gazu oraz ropy naftowej. Podziękował też Litwie, która zrezygnowała już z importu energii z Rosji. "Państwo rosyjskie powinno odpowiedzieć za tę wojnę. Rosyjskie władze, wojskowi i dowódcy, wszyscy zbrodniarze wojenni muszą odpowiedzieć za to, co zrobili. Organizatorzy i wykonawcy deportacji muszą odpowiedzieć. Rosja musi zostać pozbawiona możliwości terroryzowania sąsiadów" - powiedział ukraiński prezydent. Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że w planach Kremla Ukraina to tylko początek podporządkowywania państw dawnego Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego, a groźby zostały wystosowane także w stronę Finlandii i Szwecji. Prezydent Ukrainy zapowiedział też pogłębianie współpracy z Litwą w ramach Trójkąta Lubelskiego, do którego należy też Polska oraz ogłosił, że po zakończeniu wojny zaprosi społeczeństwo i przedsiębiorstwa państwa zaprzyjaźnionych do odbudowy Ukrainy.

[17:00]Bank Światowy przekaże Ukrainie pomoc w wysokości około półtora miliarda dolarów. Poinformował o tym przebywający w Warszawie prezes banku David Malpass. Rano szef banku spotkał się z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. David Malpass powiedział, że Bank Światowy przygotowuje pomoc finansową dla Ukrainy, która zmaga się z wieloma wydatkami. Wyjaśnił, że dzięki połączeniu 19 instrumentów finansowych Ukraina dostanie pieniądze między innymi na opłacenie pracowników szpitali i wypłatę emerytur. Podczas spotkania z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim prezes Banku Światowego zaoferował też wsparcie dla Warszawy w związku z dużym napływem uchodźców z Ukrainy. Rafał Trzaskowski powiedział, że Bank Światowy ma doświadczenie w udzielaniu takiego wsparcia. Prezes Banku Światowego wyraził podziw dla Polaków, polskich miast i samorządów, które przyjmują uchodźców z Ukrainy.

[16:00] Słowacki rząd chce zwiększyć liczbę żołnierzy NATO, którzy będą stacjonować w kraju w ramach tak zwanej wzmocnionej wysuniętej obecności Sojuszu. Wniosek w tej sprawie trafi do parlamentu. Trwają też rozmowy ze stroną ukraińską o przekazaniu kolejnej partii uzbrojenia. O zwiększenie liczebności kontyngentu z 2 tysięcy 100 do 3 tysięcy żołnierzy wystąpiła część państw, które będą tworzyć powstającą na Słowacji grupę bojową. Będą to: Czechy, Niemcy, Stany Zjednoczone, Holandia, Polska i Słowenia. Słowacki minister obrony Jaroslav Nad poinformował, że rząd nie prowadzi obecnie rozmów na temat przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29. Temat ten zostanie otwarty dopiero, gdy Słowacja zapewni ochronę swojej przestrzeni powietrznej przy wsparciu innych państw NATO - zaznaczył minister. Strona ukraińska wystąpiła o przekazanie haubic samobieżnych Zuzana, a także o możliwość naprawy zniszczonego sprzętu w wojskowych zakładach remontowych na Słowacji. Jak powiedział Jaroslav Nad, rozmowy na ten temat trwają. W ubiegłym tygodniu Słowacja przekazała Ukrainie poradziecki system przeciwlotniczy S-300. Stany Zjednoczone zapowiedziały przysłanie w zamian baterii systemu Patriot. Na Słowacji są już dwie niemieckie i jedna holenderska bateria Patriotów.

[15:00] Ograniczenie kontaktów handlowych z Rosją będzie jednym z priorytetów rozpoczynającej się w lipcu czeskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Oznajmił to czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky. Szef czeskiej dyplomacji zapowiedział też zorganizowanie konferencji darczyńców wspierających powojenną odbudowę Ukrainy. Jan Lipavsky mówił o planach związanych z czeską prezydencją w Sztirzinie koło Pragi, gdzie spotkali się ministrowie spraw zagranicznych nieformalnej grupy C5. "W trakcie naszej prezydencji chcielibyśmy osiągnąć postępy w dyskusji na temat ograniczenia importu rosyjskiej ropy. Przychody Rosji pochodzące z handlu z Unią muszą być zminimalizowane" - powiedział czeski minister. Ministrowie z Czech, Słowacji, Austrii i Słowenii zapowiedzieli poparcie kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zaznaczył, że jego kraj nie poprze sankcji dotyczących dostaw ropy i gazu oraz że nie będzie dostarczał uzbrojenia na Ukrainę. 

"Rząd będzie realizował wolę narodu. Nie dopuścimy, by Węgry zostały wciągnięte w wojnę" - oznajmił Szijjarto, Podkreślając zaangażowanie Węgier w pomoc uchodźcom. Ministrowie spraw zagranicznych grupy C5 rozmawiali też między innymi o bezpieczeństwie energetycznym oraz obecności dyplomatycznej w Kijowie.

[14:00] Rosjanie zintensyfikowali ostrzały Charkowa. Rosyjskie pociski trafiają w mieszkalne dzielnice drugiego co do wielkości ukraińskiego miasta. Od początku wojny, niemal co piąty charkowski blok mieszkalny doznał uszkodzeń w wyniku rosyjskich ataków Jak wyjaśnia mer Charkowa Ihor Terechow Rosjanie ostrzelali ponad 2 tysiące budynków, z czego zdecydowana większość to wielopiętrowe bloki. Jak zaznacza, obecnie, w różnym stopniu zniszczone są 1644 bloki mieszkalne. Jak dodaje, od wczoraj ostrzałów jest dużo więcej, trwają one praktycznie bez przerwy, a Rosjanie przede wszystkim atakują dzielnice cywilne. W Charkowie, mimo ostrzałów pracują służby komunalne, wywożone są śmieci, dostarczane są m.in. ogrzewanie, woda i prąd. Tymczasem władze obwodu charkowskiego przekazały, że w ciągu dzisiejszych ostrzałów miasta i obwodu zginęło 8 cywilów, w tym 1 dziecko. 19 osób zostało rannych. Wśród nich dwoje dzieci.

[13:00] Ofensywa Rosjan w Donbasie może się opóźnić ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne panujące na wschodzie Ukrainy. Ukraińskie władze informują, że Rosja prowadzi ataki na ukraińskie pozycje przede wszystkim w obwodach donieckim i ługańskim, koncentruje też znaczne siły i sprzęt. O koncentracji przez Rosjan ciężkiego sprzętu wojskowego na linii frontu poinformował szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Jak zaznaczył, obecnie w obwodzie ługańskim rozpoczęły się intensywne deszcze. Jak dodał, według prognoz, deszcze potrwają jeszcze kilka dni. I to, jak podkreślił, sprzyja stronie ukraińskiej, bo Rosjanie mogą przesuwać się tylko e kolumnach po niektórych drogach. Powoduje to, według szefa obwodu ługańskiego, że staną się łatwym celem dla ukraińskich wojsk. „Te deszcze mogą na tydzień zatrzymać ofensywę Rosjan.” - podkreślił Serhij Hajdaj. Według lokalnych władz obwodu ługańskiego, pozycyjne walki obecnie toczą się w Popasnej i Rubiżnym, gdzie rosyjskie wojsko zajęło części miast. Rosjanie intensyfikują też ataki z powietrza. Wczoraj takie bombardowanie odbyło się m.in. w Lisiczańsku, gdzie Rosjanie użyli rakiety „Toczka-U”. Są informacje o ofiarach śmiertelnych wśród cywilów.

[12:00]

[09:00] Rosyjscy żołnierze wykorzystują cywilne przebrania, by zbliżyć się do ukraińskich pozycji i zlikwidować je z zaskoczenia. Poinformował o tym na Facebooku doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz. Doradca opisuje próbę podejścia pod pozycje ukraińskie w obwodzie mikołajewskim. Grupa rosyjskich żołnierzy w cywilu udawała uchodźców, którzy zabłądzili podczas ewakuacji. Przejechali samochodami na stronę ukraińską pod pozorem dowiadywania się o drogę. Podstęp się nie udał. Wywiązała się strzelanina, w której Rosjanie stracili pięciu żołnierzy Doradca pisze, że podobnych metod Rosjanie używają w celu uzyskania informacji o rozmieszczeniu ukraińskich oddziałów. Ma to związek z pogorszeniem się pogody w rejonie Zagłębia Donieckiego, co znacznie utrudnia wykorzystanie dronów obserwacyjnych. Ołeksij Arestowycz pisze, że strona rosyjska koncentruje znaczne siły w obwodzie biełgorodzkim i woroneskim. Przerzuca też nowe samoloty na lotniska w pobliżu wschodnich granic Ukrainy. Zdaniem doradcy świadczy to o planach silnego uderzenia w tym rejonie w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

[06:00] Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk powiedziała, że obecnie około 1.700 ukraińskich żołnierzy i cywilów jest przetrzymywanych przez Rosję jako jeńcy wojenni. Według informacji ukraińskich władz, są oni traktowani w sposób niehumanitarny.

Iryna Wereszczuk w wywiadzie dla agencji Reuters wskazała, że oprócz żołnierzy do niewoli rosyjskiej trafili również cywile, w tym dziennikarze, księża i przedstawiciele władz lokalnych. Mówiła, że szczególnie niepokoi ją los koło pięciuset kobiet przetrzymywanych przez Rosjan.

"Zmuszają je do stania, nie pozwalają usiąść. Golą im głowy i codziennie rozbierają. Poniżają ludzką godność" - podkreślała. wicepremier Ukrainy. Dodała, że takie traktowanie ma na celu zastraszenie Ukraińców. Przypomniała również, że Ukraina ponosi poważne koszty utrzymania rosyjskich jeńców wojennych.

W ostatnich dniach doszło do trzeciej wymiany jeńców pomiędzy Ukrainą a Rosją. Rosjanie uwolnili 26 osoby, w tym 10 kobiet.

[00:00] Obrońcy Mariupola donoszą o wykorzystaniu przez Rosjan trującej substancji, powodującej niewydolność oddechową wśród wojskowych i cywilów - przekazała agencja Ukrinform. Jako pierwsi na Telegramie poinformowali o tym żołnierze pułku "Azow". Trująca substancja nieznanego pochodzenia ma być zrzucana przez rosyjskie maszyny bezzałogowe latające nad Mariupolem. Miasto broni się od samego początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. To w nim doszło do największej tragedii tej wojny. Strona ukraińska podaje, że wojska agresora celowo bombardują obiekty cywilne i blokują pomoc humanitarną. Według władz miasta życie straciło już około pięciu tysięcy cywilów, w tym ponad 200 dzieci.

/IAR/rs/


Zobacz także Wiadomości regionalne

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA