Ulicami Sosnowca i Katowic przeszli dziś górnicy w obronie likwidowanej kopalni "Kazimierz-Juliusz" w Sosnowcu.
Katowicki Holding Węglowy, właściciel zakładu, deklaruje, że znajdzie prace dla całej załogi likwidowanej kopalni, czyli dla 1000 osb.
— Obawiamy się utraty miejsc pracy i wybuchu konfliktu społecznego. Nastroje są gorące — podkreślił poranny gość Radia Katowice, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Szef regionalnej Solidarności zadeklarował zarazem, że związek złoży doniesienie do prokuratury na niegospodarność władz kopalni "Kazimierz-Juliusz" w Sosnowcu.
Jak mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80, początkowo kopalnia miała funkcjonować do przyszłego roku, decyzja o tak szybkim zamknięciu zakładu jest niezrozumiała.
Do tej pory górnicy otrzymali połowę wynagrodzeń za sierpień. Chociaż Katowicki Holding Węglowy zapewnił, że znajdzie miejsca pracy, to jednak górnicy podkreślają, że bez zachowania dotychczasowych przywilejów.
W godzinach południowych górnicy protestować będą w Katowicach, m.in. przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego.
Kazimierz-Juliusz jest ostatnią, czynną kopalnią w Zagłębiu Dąbrowskim.
Autor: Łukasz Kwaśny