O mały włos znów nie doszło do eksplozji gazu w budynku mieszkalnym.
Właściciel mieszkania na jednym z cieszyńskich osiedli zostawił odkręcone kurki w kuchence gazowej i poszedł spać. Policję zaalarmował pracownik administracji bloku, który stwierdził, że z mieszkania na klatkę schodową ulatnia się gaz. Ponieważ nikt nie otwierał drzwi, policjanci wybili szybę w oknie i weszli do mieszkania. Strażacy przewietrzyli pomieszczenia. Ratownicy medyczni zaopiekowali się 32-latkiem. Badanie trzeźwości mężczyzny wykazało w jego organizmie ponad 0,8 promila alkoholu.
Autor: Andrzej Ochodek