Jak co roku, w ostatni weekend stycznia, w naszym województwie obchodzony jest Dzień Pamięci o Tragedii Górnośląskiej.
Wydarzenie miało miejsce w 1945 r., kiedy to wojska radzieckie wkroczyły na teren ówczesnej Prowincji Górnośląskiej. Wówczas wiele osób zginęło, a tysiące zostało internowanych do sowieckich łagrów.
— 70 lat temu Ślązacy oczekiwali na wyzwolenie spod okupacji niemieckiej, ale z drugiej strony byli narażeni na terror ze strony Sowietów — przypomina Dariusz Węgrzyn z Instytutu Pamięci Narodowej.
— Sowieci często traktowali Ślązaków jako Niemców — dodaje Węgrzyn.
Dla upamiętnienia wydarzenia w samo południe z Placu Wolności wyruszy "Marsz na zgodę". Uczestnicy mają do pokonania 12 kilometrów z Katowic do Świętochłowic pod bramę byłego obozu pracy dla Ślązaków w Zgodzie.
Od samego początku w marszu bierze udział Pan Wiktor.
Młodsi uczestnicy podkreślali, że jest to nie tylko upamiętnienie tragicznych losów Ślązaków, ale także manifestacja określonej postawy i poglądów.
Ślązacy po wkroczeniu Armii Czerwonej wywożeni byli do obozów pracy oraz zsyłani do Związku Radzieckiego. Represje mogły dotyczyć nawet ponad 100 tysięcy osób.
Autorzy: Łukasz Szwej, Łukasz Kwaśny