Jest śledztwo w sprawie śmierci 17-latka podczas lekcji wychowania fizycznego.
Uczeń zemdlał podczas zajęć, które odbywały się w budynku szkoły przy ulicy Marii Curie-Skłodowskiej w Piekarach Śląskich. Na miejsce przyjechały dwie karetki pogotowia. Trwająca łącznie 45 minut akcja reanimacyjna jednak się nie powiodła i uczeń zmarł.
— Zleciliśmy sekcje zwłok — powiedział Polskiemu Radiu Katowice prokurator Grzegorz Kisiel z Prokuratury Rejonowej w Piekarach Śląskich.
Wyniki sekcji zwłok mają być znane po weekendzie.
17-latek zanim trafił do Zespołu Szkół nr 1 w Piekarach Śląskich był uczniem gimnazjum sportowego. Prokuratorskie śledztwo trwa.
Dyrekcja szkoły wydała oświadczenie, w którym napisała, że dzieci objęto opeką psychologa, o sprawie powiadomiono natychmiast kuratorium. Dyrekcja jest wstrząśnięta zdarzeniem, chłopiec był powszechnie lubiany. Jutro rano w szkole odbędzie się apel, w czasie którego minutą ciszy koledzy uczczą pamięć Wojtka. Prezydent Piekar i przewodniczący rady miasta złożyli rodzinie wyrazy współczucia.
Autor: Ewelina Kosałka-Passia