Nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach ma 10 lat.
Zbliża się koncert inaugurujący nowy sezon artystyczny orkiestry. O planach NOSPR-u na najbliższe miesiące mówi dyrektor orkiestry Ewa Bogusz-Moore w rozmowie z Ewą Niewiadomską.
W studiu Radia Katowice witam Ewę Bogusz Moore dyrektor naczelną i programową Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Dzień dobry.
Dzień dobry. Witam państwa.
Jesteśmy na dzień przed koncertem, który zainauguruje nowy sezon. Dziesięć lat w nowej siedzibie. Rozumiem, że wszyscy są dość podekscytowani?
Tak, tak. To już ostatnie takie spotkania, podsumowywania, oglądania całego budynku czy wszystko jest wyczyszczone, czy wygląda pięknie, pięknie się błyszczy. I oczywiście orkiestra ćwiczy.
Orkiestra ćwiczy a melomanów przywita wystawa, która jest ustawiona w holu.
Tak otwieramy to nasze trzydniowe świętowanie wystawą trochę wracającą do tego momentu, kiedy jeszcze nie było tego budynku, ale już się wszystko działo. Wspaniała wystawa, nad którą kuratelę ma Tomasz Konior. Wspaniałe zdjęcia by sobie przypomnieć, jak to było, jak nie było jeszcze tej sali.
Ale kiedy powstała to zmieniła nieco życie Katowic, przeniosła nas na inny poziom. Myślę, że tej sali Katowice zawdzięczają tytuł Miasta Muzyki UNESCO. To jest bardzo ważna rzecz.
Tak sądzę.
A dla ciebie, jak sądzę, to są niesamowite wspomnienia, te gwiazdy które zaprosiłaś, które zaufały nam i przyjechały do nas z Londynu, z Kopenhagi na festiwale, na koncerty. Jaki to jest czas dla ciebie tych parę lat?
Tak, to jest niesamowite, że mówimy o dziesięcioleciu, z czego z tych dziesięciu lat - sześć lat, to są już moje spędzone z tym miejscem, ze wspaniałym zespołem, ze wspaniałą orkiestrą. Trochę oczywiście czas retrospekcji, bo to jest mój ostatni sezon. I trochę smutek prawdę mówiąc, że z tym miejscem gdzieś będę się żegnała, bo to wspaniały czas. To miejsce, które zachwyca i to nieważne, jak długo się jest w tym miejscu [jest – przyp. red.], czy to jest rok, czy to jest pierwszy dzień, czy to jest pierwszy koncert. Ono za każdym razem tak samo zachwyca. To jest trochę niesamowite bo budynek znam -wszyscy go znamy-, a każde wejście do niego – może nie wiem, przez to światło, które się za każdym razem inaczej jakoś odbija. Wczoraj właśnie przechodziłam przez budynek, bo spotkałam się z pewnymi gośćmi, i pokazywałam te nasze wspaniałe wnętrza. To, że przez sufit światło się przebija do tego budynku, a w związku z tym cokolwiek się dzieje, jakkolwiek zmienia się aura na zewnątrz, ten budynek ma swoje życie, swoje światło, swoim oddechem jest cały czas. Wspaniały. To zawsze będziemy odmieniali przez wiele przypadków słowo „wspaniałość”. Wspaniały budynek naprawdę.
Marina Alsop przyjechała do nas z Ameryki i prowadzi orkiestrę. Wiem, że ma amerykańskie plany również na ten sezon. Jak ona się tutaj czuje? Na pewno sporo rozmawiacie o tym miejscu, o tej orkiestrze i o tej współpracy.
Mam nadzieję, że czuje się dobrze. Przynajmniej tak o tym mówi. Co jest ciekawe, że dla niej było bardzo takie ważne to, oczywiście jedno to jest współpraca z orkiestrą, ale też wracanie trochę do korzeni a więc do muzyki polskiej. Każdy w sumie jej koncert -jej pierwszy koncert jeszcze przed objęciem pozycji pierwszej dyrygentki, drugi koncert- zawierał element polski, więc trudno się dziwić, że w tym sezonie jej twórcze spojrzenie skierowało się na Grażynę Bacewicz. Między innymi jej utwór będzie w naszym koncercie otwierającym sezon, ale co jest ciekawe, bo będzie parę utworów pojawiających się w trakcie tego sezonu, to są premiery, to są utwory które nigdy nie zostały wykonane przez orkiestrę. One spoczywały w archiwach PWM-u (Polskiego Wydawnictwa Muzycznego) gdzieś w archiwum i zostały specjalnie dla nas przygotowane, i będziemy mieli tę niebywałą okazję żeby po tylu latach odkąd już nie ma pośród nas Bacewicz, będziemy mogli mieć premierę.
NOSPR zawsze promował muzykę polską i to się dzieje cały czas, a ja wspomnę o takim swoim doświadczeniu, miałam szczęście w tym roku zobaczyć Marin Alsop w Metropolita Opera w Nowym Jorku…
Oj, nie wspominałaś.
… i była oklaskiwana bardziej niż cały zespół Metropolitan. Kiedy pojawiła się w orkiestrionie, wychyliła się do publiczności, to były naprawdę szalone oklaski, okrzyki. Może czasem nawet sobie nie zdajemy sprawy, że obcujemy z artystami tak uznanymi na świecie. Ten sezon przed nami, będą różne wydarzenia. Na co chciałabyś jeszcze zwrócić uwagę melomanów? Co jest ważne, co trzeba zakreślić w kalendarzu?
Oczywiście to tak, jak wspomniałyśmy koncerty Marin, ze względu na muzykę polską, ale też również na muzykę amerykańską. To są jej korzenie, jej interpretacje muzyki, w której wyrastała, więc mamy i Barbera, oczywiście rozpoczynamy Gershwinem. Z dużych form –pamiętasz, jak po pandemii wspominałyśmy o tym, jak cały czas mamy tęsknotę za dużymi formami- więc w tym sezonie tego nie zabraknie, bo to jest coś co nasza publiczność bardzo lubi słuchać, ale tak samo orkiestra bardzo lubi grać. To jest taki repertuar. Tu mówię chociażby o Mahlerze.
Wielka symfonika.
Wielka symfonika, którą będziemy zamykali ten sezon, ale która -tu trochę już zdradzę- pojawi się również na Festiwalu Katowice Natura. Program całego festiwalu będziemy koło grudnia ogłaszać, tam też pojawi się Mahler. Z takich jeszcze ciekawszych rzeczy, to tutaj bym też bym zwróciła spojrzenie słuchaczy, jak sobie przeglądają program, na kameralistykę i na naszych muzyków, których widują w wielkim składzie orkiestry symfonicznej, ale mamy również serię „Kameraliści NOSPR-u” i tutaj naprawdę można znaleźć ciekawe smaczki. Te koncerty są na sali kameralnej, a więc to daje trochę innego spojrzenia na to, co się dzieje w NOSPR-ze. Muzyka filmowa między innymi też tam będzie wykonywana, ale też mamy koncert, który mnie naprawdę cieszy, „Rodziny NOSPR”. Dużo mówimy o tym, że NOSPR to jest wielka rodzina a tu naprawdę będą grały małżeństwa, które mamy w NOSPR-ze, więc też taki bardzo rodzinny koncert, na to też zapraszam. Muzyka jazz zawsze bardzo silne i tutaj również zapraszam do przeglądnięcia. Prawdę mówiąc ja się zawsze stresuję tymi pytaniami, co bym wybrała, bo tego jest naprawdę tak bardzo dużo, również jest to bardzo różnorodne i chyba to, co bym chciała żeby zostało ze słuchaczami to, to że trudno NOSPR zaszufladkować. Jedna szuflada, w której byśmy byli, to jest to, że to na pewno będzie wspaniała jakość i coś, co będzie inspirowało naszą publiczność, więc ktokolwiek ma jakikolwiek gusta muzyczne może, mam nadzieję, znaleźć coś dla siebie.
Przy okazji dziesięciolecia w nowej siedzibie warto przypomnieć, że orkiestra nasza, katowicka należy do EBU, czyli do Europejskiej Unii Nadawców wraz z orkiestrami w wielu fantastycznych europejskich stolicach. Można o tym poczytać. Kalendarium NOSPR-u jest czytelne, więc możemy tam państwa odesłać i zobaczcie proszę na co można się wybrać w tym roku. Na koniec chciałam cię jeszcze zapytać o monetę, którą podobno nosisz na szczęście a dostałaś ją w Japonii, tak? Podczas poprzedniego tournée. To prawda?
Ja ją rzeczywiście mam w pokoju. Wiesz co, to jest zabawne, bo akurat wczoraj ją pokazywałam i o niej opowiadałam. To jest taka moneta, którą dostaliśmy. W Japonii jest taki zwyczaj, że jak sala zostanie wyprzedana -przynajmniej w tym miejscu, w którym myśmy byli- ale tak, że naprawdę już tam się szpilki nie wsadzi, to orkiestra i wszyscy którzy brali udział w tym koncercie dostają -to jest chyba taki nasz grosik- taką malutką monetę z taką dziurką w środku. Rzeczywiście wszyscy dostaliśmy w takiej kopertce. To jest taka moneta na szczęście i ona rzeczywiście dalej u mnie wisi i wczoraj właśnie ją wyciągałam, więc to też jest zbieżność. Oglądałam ją sobie.
Zostawisz ją w Katowicach czy zabierzesz do Kolonii?
Oj, zabiorę ze sobą. To jest coś, co mam nadzieję, cały czas mnie łączy z tym miejscem.
Proszę państwa Ewa Bogusz Moore dyrektor naczelna i programowa NOSPR-u dzisiaj w studiu Radia Katowice. Ten sezon jeszcze z NOSPR-em, potem odjeżdżasz do Kolonii, do nowych zadań, do nowej orkiestry. Powodzenia w sezonie i w dalszej przyszłości! Dziękuję.
Dziękuję bardzo i do zobaczenia w NOSPR-ze.
A Radio Katowice jest zawsze bardzo blisko Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.