Jakie kluczowe inwestycje, w tym centrum przesiadkowe i najbardziej obecnie rozkopaną, strategiczną ulicę Piastowską planują w najbliższym czasie władze Bielska-Białej.
Czy w mieście powstanie nowy dom kultury? Jakie są plany na zagospodarowanie terenów po Fiacie?
— Jeśli użyć języka kanonicznego, to już jest "w imię Ojca". Do "amen" jeszcze trochę brakuje. — mówi w Radiu Katowice prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski o budowie centrum przesiadkowego i obwodnicy śródmiejskiej.
Zapowiada, że inwestycje będą gotowe w 2029 roku. Spółka PKP przekazała już miastu tereny pod nowe centrum przesiadkowe. Jarosław Klimaszewski przyznał, że prawo do dysponowania otwiera drogę do inwestycji.
— W tym czasie możemy już podpisywać z wyłonionym projektantem umowę – i to się dzieje – na projektowanie centrum. Zmieni ono oblicze komunikacyjne miasta i subregionu, bo to inwestycja subregionalna. — wskazuje prezydent Bielska-Białej.
Jarosław Klimaszewski przyznaje w rozmowie z Radiem Katowice, że rozmowy z PKP PLK i PKP SA były trudne.
— Trwały 18 miesięcy, po to żeby dograć wszystko, co do kogo należy. Chcieli oddać teren na określonych zasadach – zauważa prezydent Bielska-Białej. — Ponieważ mamy na to dofinansowanie, nie obciąża to w całości budżetu gminy.
Gość Radia Katowice wskazuje, że budowa centrum przesiadkowego łączy się z inną inwestycją.
— Pamiętajmy, że to się łączy z projektem obwodnicy śródmiejskiej miasta. Będziemy mieli wreszcie piękne centrum przesiadkowe i dworzec. Przystępujemy do projektowania. — mówi Jarosław Klimaszewski. – Całość z zakończeniem budowy to 2029 rok razem z obwodnicą śródmiejską. Zawsze podkreślam, że przy tego typu inwestycjach te terminy mogą się zmieniać i najczęściej zmieniają się w kierunku niekorzystnym. Tak to jest, kiedy wejdzie się na teren budowy, że pewne rzeczy się odkrywa.
Jarosław Klimaszewski dodał, że całe centrum przesiadkowe z obwodnicą śródmiejską na dziś szacowane jest na ok. 920 mln zł, z czego dofinansowanie to 540 mln zł.
Tereny po byłym Fiacie w Bielsku-Białej – wstępne założenia przybiorą ostateczny kształt do końca tego roku
— Niedawno były prezentowane wstępne założenia. Myślę, że ostateczny kształt przybiorą do końca tego roku. — mówi w Radiu Katowice prezydent Bielska-Białej zapytany o przyszłość terenów po byłym Fiacie na terenie miasta.
Jarosław Klimaszewski podkreśla, że to obecny właściciel decyduje, co będzie mieścić się na wskazanym obszarze.
— My to kontrolujemy pod kątem zgodności z zasadami planowania przestrzennego. Myślę, że nie musimy się martwić, że ten teren będzie tylko industrialny, albo tylko magazynowy. Będzie tam wiele innych ciekawych rzeczy, które wzbogacą też tkankę kulturalno-społeczną naszego miasta. Wierzę, że na pewno wpłynie to pozytywnie na liczbę miejsc pracy w naszym mieście. — ocenia prezydent Bielska-Białej.
Z prezydentem Bielska-Białej Jarosławem Klimaszewskim rozmawia Jarosław Krajewski.
Gościem Radia Katowice o poranku jest Jarosław Klimaszewski prezydent Bielska-Białej. Dzień dobry panie prezydencie.
Dzień dobry. Witam pana redaktora i witam wszystkich słuchaczy.
Ostatnio odbyła się uroczystość przekazania terenów PKP pod nowe centrum przesiadkowe w Bielsku-Białej. Czy to znaczy panie prezydencie, że już budujemy to centrum przesiadkowe, czy to jest tylko posiadanie gruntów, czyli mamy miejsce a trwa szukanie pieniędzy?
Jeżeli użyć języka kanonicznego, to jest „w imię Ojca” do „amen” jeszcze troszeczkę brakuje, ale jest to bardzo wydarzenie. Może to nie była jakaś wielka celebracja, ale rzeczywiście wyjątkowy moment, bo to otwiera drogę do dalszych inwestycji, prawo do dysponowania terenem. W tym czasie już możemy podpisywać -i to się dzieje- z wyłonionym projektantem umowę na projektowanie tego centrum, które zmieni oblicze komunikacyjne miasta i subregionu, bo pamiętajmy, że jest to inwestycja subregionalna. To było bardzo trudne, ponieważ, przyznam się, 18 miesięcy trwały rozmowy i z PLK i z PKP S.A. po to żeby dograć to wszystko, trójstronna umowa, co do kogo należy.
Nie chcieli oddać tego terenu?
Chcieli na określonych zasadach. Poza tym z oddawaniem to jest raczej…
…za łatwo powiedziane?
Tak, ale ponieważ też mamy na to dofinansowanie, więc nie obciąża to całości budżetu gminy. Tam też mamy obowiązek odtworzyć pewną infrastrukturę, która jest potrzebna dla PKP, czy PKP PLK, ale bez tego dalszy ciąg by po prostu nie istniał. To jest bardzo ważne wydarzenie. Śmiem powiedzieć, że to jest nie milowy, ale siedmiomilowy krok do rozpoczęcia tej inwestycji i w zasadzie najtrudniejszy etap przygotowawczy, bo żyjemy w takich czasach, że robienie dokumentacji, projektowanie, trwa czasami dwa razy tyle, co budowa. W tej chwili patrzymy optymistycznie, bo to nam umożliwia wykorzystanie dofinansowań, które mamy -dysponowanie terenu- i pamiętajmy, że to się łączy z projektem obwodnicy śródmiejskiej miasta, bez której też nie moglibyśmy korzystać z tego dofinansowania, gdyby nie było tego centrum przesiadkowego.
Mówimy o Nowopiekarskiej? O tym połączeniu?
Tak, to się nazywa śródmiejska obwodnica miasta w tej chwili. Tak, kiedyś rzeczywiście ten projekt -bo to nie jest tak, że w tej chwili odkryliśmy Amerykę, że tam jeszcze jest potrzebna taka droga by odciążyć centrum miasta- to w tej chwili to się spina i będziemy mieli wreszcie piękne centrum przesiadkowe i dworzec. Bardzo ważne wydarzenie. Przystępujemy do projektowania. Pewnie padnie pytanie kiedy koniec?
Właśnie już to miałem na końcu języka. Za ile?
Trochę już ze sobą rozmawiamy panie redaktorze, mogłem się domyślić. Całość zakończenia budowy -w tej chwili mówimy o planowaniu- to jest 2029 rok razem z obwodnicą śródmiejską. Zawsze to podkreślam, że przy tego typu inwestycjach, zwłaszcza tak dużych, te terminy mogą się zmieniać. Najczęściej się zmieniają, oczywiście w kierunku niekorzystnym, czyli wydłużenia prac, ale tak to jest zawsze, jak się wejdzie już na teren budowy, pewne rzeczy się odkrywa.
Ale grunt, że plan jest i trzymamy kciuki żeby się zrealizował.
Plan jest i są środki. To jest olbrzymi wysiłek dla miasta. Całość tej inwestycji, centrum przesiadkowe z obwodnicą śródmiejską, na dziś szacowana na około 920 milionów, z czego dofinansowań -ten miks jest z różnych źródeł, bo i z programu FEnIKS i z Polskiego Ładu- to jest 540 milionów, czyli ta reszta będzie musiała obciążyć gminę. Centrum przesiadkowe już mamy w budżecie. Czekamy teraz na wytyczne dotyczące obwodnicy i to jest poważny wydatek. Miasto też, jak większość samorządów w Polsce, jest trochę zadłużone, więc trzeba to dobrze skalkulować.
Panie prezydencie a czy tego typu inwestycja może przyciągać inwestorów wokół, tam okolice Lenko itd.? Te tereny dość wyglądają jeszcze tak XIX-wiecznie. Czy jest szansa, że kiedy to powstanie, to tam biznes przyciągnie?
Tak, jak pięć lat temu, jak byłem rok prezydentem, już jakby zaczęliśmy mówić o tym centrum przesiadkowym i wtedy tam sygnały z tego miejsca, od właścicieli, od biznesu były takie, że jeżeli to centrum tam powstanie, to oni też zainwestują, bo wtedy będzie efekt synergii. Już to widać. Mogę powiedzieć po tym, że tam komasacja tych terenów i właścicieli, i wykupy pod jakieś inwestycje -jeszcze nie wiadomo jakie bo to jeszcze nikt się nie zgłosił-, ale one trwają. Cała ta część miasta, myślę, się zrewitalizuje. Podobnie, jak mam nadzieję, będzie to w tych byłych Befama-ch przy Partyzantów i przy Michałowicza, gdzie tam już trwają inwestycje.
Tam się mocno koparkami rewitalizuje już teraz.
Czasami zaczyna się od koparki, co wygląda dosyć agresywnie, ale to są fachowcy, którzy budują, a cieszą wszystkie prywatne inwestycje w mieście zawsze, bo to jest rozwój miasta.
A czy ma pan rękę na pulsie, jeśli chodzi o tereny po byłym Fiacie? Tam jest szansa na to, że to się będzie rozwijało, tak jak nowy inwestor obiecał?
Trzymanie ręki na pulsie na prywatnym terenie, to nie jest moja kompetencja. Tak, niedawno były prezentowane wstępne założenia. Myślę, że one przybiorą ostateczny kształt do końca roku. Widziałem pewne obrazki, tak można powiedzieć, bo to przecież właściciel decyduje, co tam będzie. My to oczywiście kontrolujemy pod względem zgodności z zasadami planowania przestrzennego. Myślę, że nie musimy się martwić, że ten teren będzie tylko industrialny, albo tylko magazynowy. Będzie tam wiele innych ciekawych rzeczy, które wzbogacą też tkankę kulturalno-społeczną naszego miasta i wierzę, że na pewno wpłynie to pozytywnie na liczbę miejsc pracy w naszym mieście.
To à propos tkanki kulturalnej, którą pan poruszył, to czy będziemy miastem lada moment, czy już jesteśmy, które ma domy kultury wszędzie?
Nie, w tej chwili -bo pewnie zmierza pan do tego, że oddany do użytkowania jest Dom Kultury w Straconce, to jest jedenasty dom kultury. Dwunasty też już zaczynamy, ale oczywiście mniejszy. Osiedli w mieście jest 30, więc nie jest tak…
…czyli jest jeszcze co robić.
Ale myślę, że ta liczba wystarczy. My stawiamy na domy kultury jako miejsca integracji społecznej, lokalnych społeczności. To nam się sprawdza, w związku z tym i ta inwestycja. To jest duży dom kultury bo 900 metrów powierzchni użytkowej i jedyny dotychczas -bo wszystkie inne są w obiektach adaptowanych, czasem nawet zabytkowych-, od początku projektowany pod swoją funkcję dom kultury, co zmienia bardzo dużo, bo jest wykonany w technologiach współczesnych, czyli jego utrzymanie jest tańsze, jest także bardzo dobrze wyposażony w sale do różnego typu zajęć od artystycznych, muzycznych, ceramicznych, jest sala widowiskowa na 170 osób.
I bardzo uatrakcyjnia centrum dzielnicy.
Tak, centrum dzielnicy bo tak, jak my mówimy w Bielsku, w tych osiedlach przyłączonych kiedyś, czyli które były osobnymi miejscowościami, a taka była Straconka i chociażby sąsiedni Lipnik, więc jest to zaraz koło kościoła, koło szkoły z parkingiem, z bardzo dobrym dojściem, dojazdem komunikacyjnym bo jest obok zaraz przystanek autobusowy. W każdym z domów kultury są zajęcia dla seniorów. Generalnie myślimy o naszych milusińskich aby ich od małego uwarażliwiać i uczyć piękna albo wrażliwości na piękno. W przyszłym roku jesteśmy pierwszą w historii Polski Stolicą Kultury i to jak najbardziej się wpisuje. Ciekawostką jest, że jest tam siedziba -z tego co wiem chyba jednego w kraju jak na razie- Koła Gospodyń i Gospodarzy Miejskich. Mamy tutaj inicjatywę społeczną, która zresztą bardzo dobrze się sprawdza, bo chociażby w ramach tego koła, emerytowane nauczycielki matematyki dają korepetycje dzieciakom, które tego potrzebują.
O jeszcze jedną rzecz chciałem pana zapytać, o remont Piastowskiej. Idzie zgodnie z harmonogramem? Tam wszystko jest tak, jak miało być?
Tak, póki co wszystko idzie zgodnie z harmonogramem, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. To jeszcze potrwa. Pamiętajmy, że dlatego to dłużej trwa, bo tam istotą tego remontu nie jest nawierzchnia, tylko kolektor ściekowy, który jest aż od ronda Hulanka do dworca, który już był mocno wyeksploatowany a wręcz już powoli mógł zagrażać trwałości konstrukcji. Dlatego to robimy. Trudno sobie wyobrazić, że gdyby tam doszło do awarii -wiemy, co płynie kolektorem ściekowym-, to wszystko na nasz zabytkowy dworzec by mogło spłynąć. Myślę, że wtedy na pewno mielibyśmy pierwsze strony.
No nie byłoby to miłe. Tak na koniec wróciłbym do tych terenów po Fiacie, bo mało brakło, a przynajmniej tak się wydawało, że trafi to do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Tak w kontekście tych 5 miliardów, o których się teraz mówi w Stalowej Woli, to tak trochę mi szkoda, że takiej inwestycji to u nas się nie udało.
Ja bym powiedział tak, bo nie jestem wtajemniczony, ale nadzieja umiera ostatnia. Mogę powiedzieć tyle, że jakiś kontakt nowego właściciela z Polską Grupą Zbrojeniową jest, natomiast odsyłam do zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, tam jakieś informacje pewnie będą. Myślę, że nawet, jak to nie wyjdzie, to będziemy tam, myślę, w ciągu ładnych paru lat mieli ciekawe inwestycje i oczywiście miejsca pracy bo one są bardzo ważne w każdym mieście.
I mam nadzieję, że będziemy mieli o tym okazję jeszcze nie raz porozmawiać. Dziękuję bardzo.
Jeżeli tylko mnie pan zaprosi. Bardzo dziękuję i pozdrawiam wszystkich słuchaczy.
Otwarte drzwi zawsze dla pana prezydenta. Jarosław Klimaszewski prezydent Bielska-Białej. Dziękuję pięknie.
Dziękuję. Życzę wszystkim zdrowia i optymizmu.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.