Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa dnia z prezydentem Chorzowa Szymonem Michałkiem
13.06.2025
07:40:00

Mateusz Franczyk/Radio Katowice

Czy estakadę w Chorzowie można naprawić i czy można to zrobić w 3 miesiące? 

Kiedy prezydent Chorzowa odwoła się od decyzji wojewody w tej sprawie i postanowi o zburzeniu tej konstrukcji? Czy miasto jest gotowe do zbliżenia z Katowicami?

Wkrótce rozpocznie się proces związany z rozbiórką pierwszego elementu zamkniętej estakady w Chorzowie. 

Jak zapowiedział w Radiu Katowice prezydent miasta Szymon Michałek, wyburzony zostanie fragment obiektu nad linią kolejową. Decyzje z tym związane zostaną podjęte na najbliższej sesji rady miasta 26 czerwca.

Estakada w ciągu ulicy Katowickiej w Chorzowie (DK79) została zamknięta w poniedziałek 2 czerwca po południu. Prezydent Michałek tłumaczył to względami bezpieczeństwa i złym stanem technicznym obiektu. Dwa dni po zamknięciu estakady PKP PLK wznowiły ruch kolejowy pod nią. Prezydent Szymon Michałek uważa, że jest to niebezpieczne.

— Nie moją decyzją było, żeby puścić na tym odcinku pociągi — zauważa gość Radia Katowice.

Deklaruje, że jest zwolennikiem całkowitego wyburzenia estakady.

— Po pierwsze chciałbym udrożnić kolej i zapewnić bezpieczeństwo podróżujących wyburzając pierwszy element estakady nad koleją, żebym miał spokojny sen, że podróżujący są bezpieczni — mówił gość Radia Katowice w rozmowie z Marcinem Zasadą.

Szymon Michałek szacuje, że ta procedura potrwa kilka miesięcy.

— Chcemy z tym procesem ruszać już teraz, czyli rozpisać przetarg. Na najbliższej sesji rady miasta, która odbywa się 26 czerwca, chcemy przesunąć środki na to, żeby rozpocząć ten proces od strony zamówienia publicznego na rozbiórkę pierwszego elementu. W wieloletniej prognozie finansowej musimy zabezpieczyć środki na całe wyburzenie. — mówi prezydent Chorzowa.

Szacuje, że koszt całkowitego wyburzenia to kilkadziesiąt milionów złotych.

Szymon Michałek zapowiedział w Radiu Katowice, że władze Chorzowa odwołają się jednocześnie od decyzji wojewody śląskiego Marka Wójcika, który nakazał w ciągu trzech miesięcy zabezpieczenie estakady. Zdaniem wojewody, po wzmocnieniu obiektu można byłoby rozważyć udrożnienie części ruchu w tym rejonie.

— W tym momencie przygotowujemy pismo odwoławcze — mówi prezydent Chorzowa na antenie Radia Katowice.

Dodał, że trzymiesięczny termin wydany przez wojewodę śląskiego to krótki czas.

— W realiach zamówień publicznych może się okazać, że to po prostu niemożliwe — ocenia gość rozgłośni. — To nie było ustalone z nami, to było nam nakazane. Żeby wyłonić wykonawcę tego typu podpory, trzeba powiedzieć jasno, że nadzór budowlany musiałby się zgodzić, aby jakakolwiek firma weszła pod estakadę mając ekspertyzę. Czyli musiałby uznać, że jest bezpieczne wejście pod mającą się zawalić estakadę, żeby te podpory stworzyć.

Prezydent Chorzowa zapewnił, że zdaje sobie sprawę z utrudnień związanych z zamknięciem estakady.

— To 45 tysięcy samochodów na dzień. W każdym samochodzie jeździ od jednej do trzech osób. Dodając do tego autobusy, tramwaje, 40 tysięcy pasażerów w pociągach i pieszych na Rynku, to wokół codziennie przemieszczało się tam ponad 100 tys. ludzi. Zamykanie estakady było śmiałym ruchem, ale potrzebnym ze względów bezpieczeństwa. — mówi Szymon Michałek.

— Cóż mogę powiedzieć? Gdybym pracował w prywatnej firmie, prezes tej firmy poklepałby mnie po plecach i powiedział że to dobra decyzja. Odważna, ale konieczna. W świecie polityki i samorządu zawsze pojawi się myślenie, że było to podszyte polityką. Mogę powiedzieć z całą stanowczością, że nie było. Było to podszyte tylko i wyłącznie bezpieczeństwem ludzi. — mówi gość Radia Katowice.

Z prezydentem Chorzowa Szymonem Michałkiem rozmawia Marcin Zasada. 

Marcin Zasada. Witam państwa. Szymon Michałek prezydent Chorzowa jest ze mną w studiu Radia Katowice. Dzień dobry panu.

Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Jaki czas dotarcia z Chorzowa do Katowic dzisiaj rano?

Nie liczyłem, ale troszeczkę dłużej niż zwykle.

Troszkę dłużej. Kiedy pan -jak to nazwać- podeprze, zabezpieczy estakadę w Chorzowie zgodnie z tym, co nakazał panu wojewoda śląski?

Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli jej podpierać, tylko ją rozbierzemy.

Tylko ją rozbierzemy. Wojewoda daje panu na to 3 miesiące. Znaczy, za 3 miesiące miałby wrócić ruch na estakadę. Dobrze rozumiem?

Wedle ekspertyzy, którą mamy…

Nie, nie, skupmy się na tym, co wojewoda.

Jeżeli mam się skupić na tym czego chce wojewoda, wydaje mi się, że tam doszło do takiej sytuacji, że na drugiej z kolei komisji czy zarządzaniu kryzysowym, zadano pytanie czy już mamy jakiś konkretny plan na to, co dalej i chyba ta odpowiedź była na takim małym poziomie szczegółowości, że wojewoda stwierdził, że w takim razie musi chyba zadziałać i stąd ten pomysł. Natomiast my następnego dnia zaraz, kiedy to zarządzenie wojewody się pojawiło, stwierdziliśmy że jednak napiszemy konkretnie list do pana wojewody z tym, co chcemy tak naprawdę i w jakim kierunku idziemy.

List. Korespondencję. Ale co urzędową taką, prywatną?

Przepraszam, ja to nazwałem może tak kolokwialnie w tym momencie. Skierowaliśmy pismo do wojewody, w którym mówimy, że jedyną, słuszną tutaj droga jest droga demontażu tej estakady.

Ale tak urzędowo na to spoglądając, to rozumiem, że wy odwołacie się od decyzji wojewody?

Tak będzie, dokładnie. W tym momencie przygotowujemy pismo odwoławcze.

Żeby nie podpierać, nie zabezpieczać?

Zgadza się. Tak.

A te 3 miesiące, które dał wam wojewoda na to, żeby całą tę operację przeprowadzić?

To jest mało.

Mało, ale zdążymy czy mało, ale absolutnie niemożliwe żeby się wyrobić z czymś takim?

W realiach zamówień publicznych może się okazać, że jest to niemożliwe po prostu.

Maciej Franta, architekt, chorzowianin i chyba blisko z panem współpracujący człowiek w tym temacie jakoś czy dyskutujący, mówi że jest to absolutnie niemożliwe. Rok, biorąc pod uwagę poziom skomplikowania całego procesu, to jest minimum. Jak wy to ustaliliście w ogóle te 3 miesiące?

To nie było ustalone z nami. To po prostu było, że tak powiem, nam nakazane. Nie jest możliwe, bo chociażby żeby wyłonić wykonawcę tego typu podpory -też trzeba powiedzieć jasno, że nadzór budowlany musiałby się zgodzić żeby jakakolwiek firma weszła pod estakadę mając w ręku ekspertyzę, czyli nadzór budowlany musiałby uznać, że jest bezpieczne wejście pod mającą się zawalić estakadę żeby tę podporę stworzyć-....

Panie prezydencie przypominam panu, nie muszę panu przypominać bo pan wie, że pod estakadą, pod częścią przed rynkiem czy przed pocztą, jeżdżą pociągi.

Niestety tak.

Niestety?

Niestety, bo ja uważam że to jest niebezpieczne.

No i co?

No i nie moją decyzją było żeby puścić na tamtym odcinku pociągi. Zdaję sobie sprawę z tego, co decyzja o zamknięciu estakady spowodowała, no bo to jest 45 tysięcy samochodów na dzień, w każdym samochodzie 1-2-3 osoby jeżdżą, dodając do tego autobusy, tramwaje, 40 tysięcy pasażerów w pociągach oraz pieszych na rynku, to ponad 100 tysięcy ludzi wokół lub pod tą estakadą się codziennie przemieszczało. Zamykanie jej było oczywiście bardzo śmiałym ruchem, ale potrzebnym ze względu na bezpieczeństwo. Jeżeli mam w ręku ekspertyzę, która twierdzi, że z całą stanowczością ta estakada nie ma już swojej nośności i może się zawalić pod własnym ciężarem, nie ze względu na drgania, nie ze względu na cokolwiek innego tylko po prostu pod własnym ciężarem, ponieważ korozja jest już tak głęboka, no to nie mogę tego ignorować. Tam jest kablobeton, jest takich punktów -gdzie te kable, gdzie ta stal jest prowadzona- 11. Każdy z tych 11 punktów, to jest 5-6 osobnych wiązek i teraz my wiemy, widzimy to naocznie, że 5 z tych wiązek jest już po prostu przerwana. Teraz ja nie wiem ile ich więcej będzie w środku tej konstrukcji, ponieważ w tym momencie jest to bardzo ciężkie do zbadania. Natomiast wszystkie inne badania, które były możliwie do wykonania, pokazują, że jest korozja, stoi tam woda, więc z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w końcu będzie o jedną linę za daleko i ta estakada, tak samo jak w Dreźnie, się po prostu poskłada.

Co pan ma do powiedzenia tym wszystkim ludziom, którzy bardzo wątpią w to, co pan zrobił w Chorzowie niespełna 2 tygodnie temu, mówiąc, że ekspertyza jest dziwna, że język którego użyto w niej jest zaskakująco mocny, niespotykany w tego typu sytuacjach, biorąc pod uwagę, że to się wydarzyło tak nagle, że tak jakbyście trochę reżyserowali ten cały spektakl?

Cóż mogę powiedzieć? Gdybym pracował w firmie prywatnej, to przypuszczam, że prezes tej firmy poklepałby mnie po plecach i powiedziałby: dobra decyzja, odważna, ale konieczna. W świecie polityki czy samorządu zawsze pojawi się takie myślenie, że było to podszyte polityką. Ja mogę tylko powiedzieć z całą stanowczością, że nie było to podszyte żadną polityką, było to podszyte tylko i wyłącznie bezpieczeństwem ludzi. Wystarczy żeby każda z tych osób, która wątpi, pojechała sobie do jednego z tych miejsc na świecie, gdzie tego typu katastrofa miała miejsce i jestem przekonany, że przyjdzie z powrotem do Polski odmieniona.

Chociaż ta historia z Drezna, łączy Drezno i Chorzów tylko to, że to był most, był z betonu i się zawalił, ale technologia jednak trochę inna. 

To znaczy tam przede wszystkim była stal sprężona i to była podobnej jakości stal.

Tylko tam segmenty, tutaj monolityczna konstrukcja.

To nie ma żadnego znaczenia. Inżynierzy jasno twierdzą, że różna technologia budowy, natomiast ten sam…

Niebezpieczeństwo to samo, zagrożenie to samo.

Tak jest.

Wojewoda mówi, 3 miesiące, podparcie tej konstrukcji i puszczenie z powrotem ruchu na estakadę. Pan mówi nie, odwołujemy się od tej decyzji i burzymy. I co w związku z tym dalej? Jaka jest kolejność?

To jest pierwszy krok, czyli samo burzenie to jest pierwszy krok i ten krok jeszcze jest podzielony na podkroki. To znaczy po pierwsze chciałbym udrożnić kolej, chciałbym zabezpieczyć bezpieczeństwo podróżujących koleją.

W jaki sposób?

Wyburzając pierwszy element estakady.

Nad koleją?

Tak i to będzie w pierwszej kolejności wykonane. Do tego dążymy. Żebym ja miał też spokojny sen, że ludzie podróżujący koleją są bezpieczni po prostu, bo to że ktoś wydał decyzję w 2 dni czy w 1 dzień, podważając ekspertyzę która była tworzona 2 miesiące, to jest jego decyzja, nie moja. Natomiast, mimo wszystko, ja jestem prezydentem tego miasta i w razie gdyby się coś stało to, to się dzieje na terenie mojego miasta.

Panie prezydencie tylko teraz tak, pan mówi 3 miesiące na podparcie, cały ten proces, absolutnie niewykonalny, a w ile miesięcy pan chce wyburzyć, chociażby ten mały fragment, biorąc pod uwagę, że to jest podobne przedsięwzięcie? Też pan musi przetargi, pieniądze…

Zgadza się. To potrwa kilka miesięcy.

Zanim zacznie się w ogóle.

Nie, nie. My chcemy ruszać z tym procesem już teraz, czyli rozpisać przetarg już na najbliższej sesji Rady Miasta. Najbliższa sesja Rady Miasta odbywa się w ostatni czwartek czerwca.

26 czerwca.

Zgadza się, 26 czerwca, i na tej sesji Rady Miasta już chcemy przesuwać środki na to żeby rozpocząć ten proces od strony właśnie zamówienia publicznego na rozbiórkę tego pierwszego elementu. De facto w WPF-ie (Wieloletniej Prognozie Finansowej) musimy zabezpieczyć środki na całe wyburzenie.

A to miałaby kosztować ile?

W tym momencie jesteśmy w kontakcie z różnymi [firmami – przyp. red.], robimy takie branżowe rozeznanie. Kilkadziesiąt milionów złotych.

Kilkadziesiąt to 20-30 czy 70-80?

Nie chciałbym sugerować żadnej kwoty z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego żeby się te firmy nie uwiązały do konkretnej kwoty i potem takiej kwoty od nas żądały, a po drugie mam cały czas nadzieję, że uda się po prostu na tyle dużo tych ofert zebrać, że firma która to wykona w jakiś sposób będzie mogła zagospodarować ten beton jako kruszywo i...

Przetworzyć.

Przetworzyć i wtedy ta cena też spada.

Panie prezydencie na koniec jeszcze, prezydent Katowic dzwonił od zeszłego poniedziałku do pana? Rozmawialiście? 

Jeszcze nie rozmawiałem, nie miałem okazji.

Gdyby prezydent Katowic zadzwonił jednak do pana i powiedział tak -bo tu nie ma jakby sporu, estakada w Chorzowie jest problemem metropolii powiedzmy, Chorzowa w innym sensie, Katowic w innym sensie-: załatwimy razem problem tej estakady, rynek w Chorzowie i jeszcze stadion wybudujemy w Chorzowie -ten stadion Ruchu, który pan chciał budować- … 

Nadal chcę.

Wiadomo. Ale porozmawiajmy o tym żeby usunąć między nami tę granicę -chyba najbardziej absurdalną w metropolii-, która dzieli oba miasta, to gdyby taka propozycja, takie pytania padły w pańskim kierunku od prezydenta Katowic, co by pan odpowiedział?

Nie chciałbym się bawić w grę, co by było gdyby. Na pewno, jeżeli mówimy o supermieście, bo w tym wypadku o tym mówimy, to nie mówimy tylko o połączeniu Chorzowa i Katowic…

Ale gdybyśmy od tego zaczęli na przykład? Załóżmy, że to jest okazja, która się nadarzyła. Jest pewien problem, z którym Chorzów może sobie nie poradzić. 

Ostatnio u pan w wywiadzie przewodniczący Karolczak o tym mówił. Natomiast ja powiem w ten sposób, nigdy taka poważna rozmowa się nie odbyła.

A gdyby się odbyła? Czy pan by w ogóle usiadł do takiej rozmowy dzisiaj?

Chyba nie lubię być postawiony w sytuacji, bo my teraz jesteśmy troszeczkę postawieni w pod ścianą, albo powiedziałbym pod estakadą, wolałbym nie podejmować tego typu decyzji w takiej sytuacji. Gdyby ona była uspokojona, gdybyśmy mogli usiąść w wiele miast i się zastanowić jakie są plusy i minusy, to chętnie bym porozmawiał. Natomiast wolałbym nie podejmować tej decyzji będąc pod ścianą po prostu.

Szymon Michałek prezydent Chorzowa był dziś z nami w Radiu Katowice. Dziękuję bardzo. 

Dziękuję uprzejmie.

Miłego dnia, weekendu. Do zobaczenia i do usłyszenia.  



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 580, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne