Prezydent Tychów Maciej Gramatyka mówił w Radiu Katowice, że jest przeciwnikiem dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jego zdaniem wprowadzone przez PiS w 2018 roku przepisy ograniczają prawa wyborcze dotychczasowych włodarzy miast i gmin i nie sprzyjają samorządności.
"Stosowanie takich zasad w stosunku do wybranej osób, które pełnią funkcje z wyboru jest nie do końca uczciwe, bo, tak naprawdę, można zadać pytanie dlaczego wójtów, prezydentów i burmistrzów obowiązuje kadencyjność a już starostów, marszałków województw, posłów, senatorów kadencyjność nie obowiązuje? Czym różnią się te funkcje, które tak naprawdę pełnia te różne osoby."
Inicjatywa budzi kontrowersje – przeciwnicy mówią o zabetonowaniu władzy”, zwolennicy o wzmocnieniu samorządności.
"Ale to zabetonowanie władzy w samorządzie w ostatnich wyborach było widać, że systemowo się zmienia. Taki normalny proces demokratyczny również powoduje, że te długoletnie kadencje kończą się i to mieszkańcy decydują o tym kiedy chcą pożegnać prezydenta wójta czy burmistrza."
Posłowie PSL chcą znieść ograniczenia kadencyjności włodarzy oraz zakaz jednoczesnego kandydowania na stanowiska wykonawcze i do organów stanowiących samorządu.
Prezydent Tychów zaniepokojony przestojami w tyskim Stellantis
Grupa Stellantis, jeden z największych koncernów na rynku motoryzacyjnym, ogłosiła tymczasowe wstrzymanie produkcji w kilku swoich europejskich fabrykach. Na liście znalazły się także Tychy.
Prezydent Tychów Maciej Gramatyka mówił w Radiu Katowice, że jest zaniepokojony tym faktem.
"Strefa ekonomiczna, szczególnie podstrefa tyska i ten zakład to jest taki motor napędowy tej strefy. Cała branża motoryzacyjna, która kooperuje z zakładem Stellantis rozwijała się właśnie. Oczywiście ten zakład to nie jest jedyny odbiorca części, podzespołów, które produkowane są przez te zakłady w strefie, ale niewątpliwie motoryzacja jest bardzo istotnym elementem rozwoju przemysłowego naszego kraju, Tychów oczywiście tak samo."
Koncern poinformował, że powodem przestoju jest malejący popyt na nowe samochody, który zmusza producentów do dostosowania poziomu produkcji do aktualnych realiów rynkowych. Tyski zakład zatrudnia około 2600 osób.
Maciej Gramatyka: Tychy raczej bez podwyżki za śmieci
Tylko jedna oferta wpłynęła do Tychów w przetargu na wywóz odpadów. Jak mówił w Radiu Katowice prezydent tego miasta Maciej Gramatyka w przyszłym roku nie jest planowana podwyżka opłata za wywóz odpadów.
"Nie zakładamy takiej sytuacji, żeby w przyszłym roku mieszkańcy mieli zapłacić więcej. Oferta wpłynęła w zeszłym tygodniu i jeszcze trwa jej badanie . Zakłada ona półmilionową podwyżkę dla wykonawcy, natomiast jeszcze sprawdzamy tę ofertę ale (...) nie zakładam, że w przyszłym roku podrożeją śmieci w Tychach."
Od stycznia 2025 roku mieszkańcy Tychów płacą więcej za odpady komunalne. Opłata wzrosła wtedy z 26 zł na 34 zł od osoby.
Z Prezydentem Tychów Maciejem Gramatyką rozmawia Piotr Pagieła.
Państwa i moim gościem jest Maciej Gramatyka – prezydent Tychów. Dzień dobry panie prezydencie.
Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
Panie prezydencie dzisiaj jest Dzień Sceptyka. Jest pan sceptykiem? Czy optymistą? A może pesymistą życiowym?
Gdy pan powiedział przed chwilą, to sobie pomyślałem no jak jest Dzień, może by go obchodzić, to może bym się zapisał w takiej sytuacji do sceptyków, ale tak raczej staram się jednak optymistycznie podchodzić do życia.
To w takim razie zacznijmy od tematu, w stosunku do którego wiele osób jest nastawionych sceptycznie, czyli dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jeśli zapytałbym o pana stosunek do tej dwukadencyjności, to pewnie mi pan odpowie: dziś nie dotyczy.
W pewnym sensie tak, bo rzeczywiście to dopiero moja pierwsza kadencja -jeśli będziemy mówili za parę lat to pewnie będę inaczej na to patrzyć-, ale mimo wszystko mam swoje zdanie już dzisiaj dlatego, że wydaje mi się, że stosowanie takich zasad w stosunku do wybranej grupy osób, które pełnią funkcję z wyboru, jest nie do końca uczciwe. Bo tak naprawdę można zadać pytanie dlaczego prezydentów, wójtów, burmistrzów obowiązuje kadencyjność, a już starostów, marszałków województw, posłów, senatorów kadencyjność nie obowiązuje? Czym różnią się te funkcje, które tak naprawdę pełnią te różne osoby?
Zwolennicy tego pomysłu dwukadencyjności mówią, że to jest przeciwko „zabetonowaniu władzy” w samorządach.
No dobrze, ale to „zabetonowanie władzy” w samorządzie w ostatnich wyborach było widać, że systemowo się zmienia. Prezydenci, którzy pełnili funkcje od wielu lat, tak jak na przykład prezydent Gdyni w wyborach nie wygrał, w związku z tym taki normalny proces demokratyczny również powoduje, że te długoletnie te kadencje kończą się i to mieszkańcy decydują o tym kiedy chcą pożegnać prezydenta, wójta czy burmistrza.
To tak jak stało się w Zabrzu na przykład.
Na przykład.
Pożegnano panią Rupniewską a potem nie dano kredytu zaufania pani Weber.
Bardziej pomyślałem o przegranej poprzedniej pani prezydent Zabrza, bo w przypadku pani Agnieszki Rupniewskiej, wiadomo mieliśmy do czynienia z referendum.
Panie prezydencie skoro już wiemy jaki jest pana stosunek do dwukadencyjności to teraz porozmawiajmy o pewnej firmie która zatrudnia 2600 osób, firmie Stellantis. W tej firmie przerwy trwają. One się rozpoczęły w piątek. 9 dni przerwy. Sytuacja jest taka jaka jest. Rynek motoryzacyjny jest taki jaki jest. Czy pan boi się, że ta firma może zwinąć działalność?
Trudno mi się do tego jednoznacznie odnieść, bo tak naprawdę decyzje dotyczące tej firmy, w momencie kiedy to jest tak międzynarodowy koncern, zapadają zupełnie gdzie indziej, to nie w Tychach, nie we Włoszech. Poprzednio, kiedy to był Fiat i swoją centralę miał we Włoszech, to trochę łatwiej było przewidywać, co się wydarzy. Parę razy w ostatnim czasie byłem w tym zakładzie, rozmawiałem z pracownikami i z szefami, no i oni mówią, że dziś trudno przewidywać w jaką stronę pójdzie przyszłość motoryzacji. Na pewno jest to niepokojące co się dzieje, ale wierzę w to, że to nie jest tylko kwestia zakładu w Tychach. W tym zakładzie są -przypomnę- produkowane trzy modele, w tej chwili od zdaje się 2-3 lat, ich żywotność w sensie produkcji takich modeli, z tego co mi mówiono, jest około 7 lat, więc teoretycznie dzisiaj przyszłość tej fabryki nie powinna być zagrożona, ale co się wydarzy w tym olbrzymim koncernie, który tak naprawdę ma w swoim portfolio kilkanaście różnych marek, zakłady na całym świecie, no to tego chyba nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
A co by to oznaczało dla Tychów gdyby zwinięto działalność?
Nawet nie chcę o tym myśleć, co by oznaczało. Dlatego, że to Strefa Ekonomiczna, szczególnie Podstrefa Tyska i ten zakład -a przypomnę, że akurat w tym roku świętujemy 50 lat od wyjechania pierwszego Malucha właśnie w Tychach- to jest taki motor napędowy tej Strefy. Cała branża motoryzacyjna, która kooperuje z zakładem Stellantis, rozwijała się właśnie. Oczywiście ten zakład to nie jest jedyny odbiorca części, podzespołów, które produkowane są przez te zakłady w Strefie, ale niewątpliwie motoryzacja jest bardzo istotnym elementem rozwoju przemysłowego naszego kraju, Tychów oczywiście tak samo. Też chciałbym to podkreślić, że ten zakład w Tychach to jest jedyny już dzisiaj zakład produkujący samochody osobowe w Polsce. W przeszłości było ich klika. To jest jedyny, ostatni.
Panie prezydencie pamięta pan naszą marcową rozmowę w tym studiu?
Tak powiedzmy.
Wtedy rozmawialiśmy o tym, co będzie na Jeziorze Paprocańskim w tak zwanym sezonie letnim. Mówił pan wtedy, że jest szansa, że kąpielisko nie będzie zamykane, a to wszystko z powodu sinic, bo membrany mają być. Jak to jest? One spełniły swoje zadanie? Bo ja pamiętam z czasu kiedy nie miałem urlopu w lecie, że kąpielisko nie było czynne.
Ja pamiętam też takie momenty kiedy było czynne, więc pewnie te momenty były różne. Gdy patrzyliśmy -bo o to poprosiłem- jakie były statystyki, to zdecydowanie w tym roku kąpielisko było więcej dni w roku, a szczególnie w tym sezonie wakacyjnym, czynne niż to było przed rokiem. Czy to jest wpływ tych wszystkich czynności, które wykonaliśmy? Mam nadzieję, że tak choć oczywiście…
Lato było chłodniejsze jednak.
Tak. Tylko ja też pytałem czy temperatura ma taki duży wpływ? Powiedziano mi, że właściwie to nie zawsze. Dlatego, że czasami po deszczu, kiedy jest chłodno, to nagle te sinice się pojawiają. Problem Jeziora Paprocańskiego związany jest z tym, że to jest tak naprawdę jezioro, do którego nie dopływa żadna rzeka. Nie przepływa przez Paprocany rzeka Gostynka, która przepływa obok, ale przez to, że zrzucane są do niej słone wody z kopalni „Bolesław Śmiały”, to ona nie wpływa do jeziora. Przez to też jezioro, które jest płytkim jeziorem, spływają wody z lasu, powodują że co jakiś czas zakwit sinic jest niestety zjawiskiem, które się pojawia.
Krótko. Membrany zdały egzamin czy nie?
Chcę wierzyć, że tak no bo więcej dni kąpielisko było czynne w ciągu sezonu. To nie tylko jest to rozwiązanie, bo również wsypywany był środek, który miał troszkę zmienić skład chemiczny wody na terenie samego kąpieliska. Przypomnę, że wtedy kiedy rozmawialiśmy, wspomniałem o tym, że właśnie na Jeziorze Nyskim stosowane jest takie rozwiązanie i tam przynosi efekty. Myślę, że jest lepiej niż było, ale cały czas szukamy rozwiązania. Przygotowana jest taka opinia, ekspertyza naukowców z Uniwersytetu Śląskiego, ale tam tak naprawdę wskazanych jest bardzo wiele zadań, które należałoby wykonać żeby skład tej wody w jeziorze był lepszy. Chociaż sama czystość wody, jej jakość, jest całkiem dobra. Problem są sinice.
Jak wiadomo problemem też są pieniądze pewnie żeby to wdrożyć?
Oczywiście. To jest wiele różnych rozwiązań. Natomiast krok po kroku będziemy cały czas myśleć nad tym, co zrobić żeby poprawić to zjawisko. Tu niestety też nie pomaga nam ukształtowanie tego zbiornika. Dlatego, że odpływ z tego jeziora jest w pobliżu tej części gdzie jest kąpielisko, co za tym idzie te wszystkie zanieczyszczenia, sinice ona są przepychane w pewnym sensie przez te prądy, które są w tym jeziorze i przez wiatr, właśnie na stronę kąpieliska. Przy Dzikiej Plaży sinic na ogół nie ma.
Panie prezydencie na koniec. Czy mieszkańcy Tychów zapłacą więcej za wywóz odpadów?
Nie zakładamy takiej sytuacji, żeby w przyszłym roku mieszkańcy mieli zapłacić więcej.
Ale przetarg był i ta kwota jest wyższa.
Przetarg był, a właściwie jest w trakcie, bo oferta wpłynęła w zeszłym tygodniu i jeszcze trwa jej badanie. Oferta zakłada półmilionową podwyżkę dla wykonawcy. Natomiast jeszcze sprawdzamy tę ofertę, ale -tak jak mówię- nie zakładam, że w przyszłym roku podrożeją śmieci w Tychach.
A jest pan zwolennikiem na przykład obniżania opłaty w związku z tym, że butelki będą oddawane do sklepów? To jakby zmniejszy ilość odpadów.
Zmniejszy ilość odpadów, ale też zmniejszy ilość potencjalnych surowców, które do tej pory firma odbierająca odpady mogła sprzedać i z tego mogła mieć dodatkowe przychody. Cały ten system kaucyjny, myślę że może mocno wpłynąć na sytuację branży odpadowej. Zobaczymy jak to będzie wyglądało.
Maciej Gramatyka – prezydent Tychów, był o poranku gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo. Wszystkiego dobrego.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
