4 listopada zmarł Grzegorz Flaszka – kierowca, ale przede wszystkim nasz kolega, kompan i osoba, która nie potrafiła rozstać się z Radiem.
A jednak był niezastąpiony
Świątek, piątek,
I każdego dnia
Grzesiu był dla Radia Katowice
Zjawiał się pierwszy,
Wychodził ostatni
Dbał o Rozgłośnię od każdej strony. Od zewnątrz i wewnątrz
Omiatał, naprawiał, przenosił, malował
Wieszał obrazy w "Galerii na Żywo"
Pomocny, życzliwy
Dosłownie "na zawołanie"
W Radiu Katowice przepracował prawie 30 lat.
Grzesiu, bardzo nam Ciebie brakuje.