Minionej doby tłuste smakołyki smażono w 45 miejscach na Żywiecczyźnie, by następnego dnia sprzedać je i w ten sposób zebrać środki na leczenie chorego dziecka, mieszkańca Węgierskiej Górki.
Smażenie zainicjowały panie z zespołu Magurzanie z Łodygowic, które w sobotę usmażyły około dwóch tysięcy pączków. Jak powiedziała Radiu Katowice kierownik zespołu Elżbieta Konior 50 osób pracowało non stop przez 14 godzin, a wszystkie 400 zestawów sprzedało się na pniu. Na podsumowanie na żywiecki Rynek zjechały zespoły i kapele z różnych stron Żywiecczyzny.
Punktem kulminacyjnym było odtańczenie przez 50 zamężnych pań "bonu", czyli tańca na urodzaj. To prastary zwyczaj, w którym kobiety tańcząc tupały i budziły ziemię do życia, by można było siać - mówi folklorystka Jadwiga Jurasz.
Kolejne smażenie pączków i kolejna zbiórka środków dla małego Wiktorka - za tydzień. A tłusty czwartek w tym roku - już za cztery dni.
Autor: Jarosław Krajewski/pm/