To był jeden z najdłuższych meczów w historii ekstraklasy. Od pierwszego do ostatniego gwizdka minęły 2 godziny i 36 minut.
W sobotnie popołudnie w Zabrzu zmierzyli się sąsiedzi z tabeli, drużyny które w tym sezonie prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. Do przerwy lepiej prezentowali się goście, którzy nawet strzelili bramkę ale jak się okazało Łukasz Zwoliński był na wyraźnym spalonym. Wspomniana przerwa nie oznaczała klasycznej 15-minutowej ale była spowodowana ciągłym opadami śniegu. W 30. minucie sędzia zawodów zdecydował o przerwaniu meczu.
W takich warunkach pracował redaktor Radia Katowice.
Spójrzmy w notatki i sprawdźmy połączenie i...sytuację na boisku @radiokatowice #GÓRLGD pic.twitter.com/OiboE4SNTy
— Tadeusz Musioł (@Tadmus) February 4, 2023
Zamieć z czasem ustała a służby stadionowe doprowadziły boisko do stanu w którym można było powrócić do gry. Po powrocie obu jedenastek tempo gry znacznie wzrosło. Nie brakowało sytuacji. Więcej miała ich Lechia ale wśród zabrzan sił próbowali między innymi Szymon Włodarczyk i Lukas Podolski. W barwach Lechii szczególnie niebezpieczny był Łukasz Zwoliński. Zaskoczyć Daniela Bielicę próbowali również Ilkay Durmus i Conrado.
Gdy wydawało się, że drużyny zakończą pierwszą połowę z bezbramkowym wynikiem sędzia, po analizie VAR, dopatrzył się ręki u jednego z graczy gości. Arbiter wskazał na 11. metr a z wapna nie pomylił się Szymon Włodarczyk.
W drugiej połowie więcej z gry mieli goście. Lechia w końcu dopięła swego a gola doczekał się Zwoliński. Górnik nie zdołał już odpowiedzieć na stratę bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Czasami bywa tak, że traci się prowadzenie. To oczywiste, że drużyna, która przegrywa będzie atakowała z większą mocą. Podobnie było w spotkaniu z Lechią w poprzedniej rundzie i innym meczu, ale takie sytuacje się zdarzają. Szkoda że nie utrzymaliśmy tego prowadzenia do końca, ale trzeba szanować ten punkt. Nie wiem czy zabrakło nam sił, ale na pewno był to wymagający mecz dla organizmu. Mieliśmy przerwę, po której musieliśmy się na nowo rozgrzewać, ale nie ma co do tego wracać. Było jak było, skończyło się remisem i to się już nie zmieni. Na pewno czujemy niedosyt. Pozytywnie zapatruję się na kolejne spotkania, bo jeśli będziemy grać dobrze to na pewno przełoży się na zdobycz punktową i wierzę, że będzie coraz lepiej. - powiedział po spotkaniu strzelec bramki dla Górnika, Szymon Włodarczyk.
Górnik po tej kolejce zajmuje 13. miejsce. W następnej kolejce zabrzanie podejmą u siebie Radomiaka.
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 1:1
Włodarczyk 45 +9’ (k) – Zwoliński 71’
Górnik: Bielica – Jensen, Bergstrom, Janża, Wojtuszek (Olkowski 79’), Mvondo, Pacheco, Cholewiak (Kotzke 79’), Okunuki, Podolski, Włodarczyk (Krawczyk 79’)
Lechia: Kuciak – Bartkowski, Nalepa, Maloca, Pietrzak, Durmus (Sezonienko 57’), Tobers, Kubicki, Gajos (Friesenbichler 57’), Conrado (Stec 79’), Zwoliński
Autor: Piotr Muszalski/gornikzabrze.pl/pm/