Hokeiści GKS-u po raz drugi z rzędu wygrali w Tychach. Gola na wagę drugiego zwycięstwa strzelił Mathias Lehtonen. Katowiczanie staną teraz przed szansą obrony tytułu we własnej hali.
W pierwszej odsłonie bramki nie padły. Nie oznacza to, że drużyny nie miały swoich szans. Więcej z gry i okazji do otworzenia wyniku mieli gospodarze ale podobnie jak w meczu numer 1, świetnie w bramce spisywał się John Murray. A to, że niewykorzystane sytuacje się mszą to prawda stara jak świat okazało się w 10. minucie drugiej tercji.
Teemu Pulkkinena, który skorzystał na niefortunnej interwencji Tomasa Fucika otworzył wynik spotkania. Tyszanie rzucili się do odrabiania strat i dopięli swego za sprawą Augusta Nilssona. Trzecia tercja obfitowała w wiele ciekawych akcji ale padła w niej tylko jedna bramka. Grę w przewadze tym razem wykorzystali goście i to oni cieszyli się z końcowego triumfu.
Teraz rywalizacja przeniesie się do Katowic. Najbliższy mecz w środę o 20:15.
GKS Tychy – GKS Katowice 1:2 (0:0, 1:1, 0:1)
0:1 Teemu Pulkkinen – Aleksi Varttinen (29:55)
1:1 August Nilsson – Christian Mroczkowski – Alexandre Boivin (38:51) 5/4
1:2 Mathias Lehtonen – Brandon Magee – Hampus Olsson (57:59) 5/4
GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) - Pociecha, Kaskinen, Sedivy, Komorski, Szturc - Ciura, Bizacki, Juhola, Galant, Jeziorski - Younan, Nilsson, Mroczkowski, Boivin, Dupuy - Ubowski, Jaśkiewicz, Gościński, Starzyński, Marzec.
GKS Katowice: Murray (Miarka) - Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko - Kolusz, Wajda, Simek, Monto, Magee - Varttinen, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson - Mrugała, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.
Autor: Piotr Muszalski/pm/