Po 38. minutach gliwiczanie prowadzili w Łodzi 3:0 ale nie zdołali wywieźć ze stadionu beniaminka kompletu punktów, gdyż ŁKS zdołał zremisować ten mecz 3:3.
Tegoroczni "mistrzowie" remisów chcieli w końcu przerwać tę passę. Okazją do tego było spotkanie z ŁKS-em który w ostatnich meczach traci dużo bramek. Dużo stracił również w sobotnie popołudnie, bo do przerwy podopieczni Aleksandara Vukovicia prowadzili już 3:1. Niestety, ten gol ŁKS-u do przerwy był następstwem faulu za który z boiska wyleciał Alexandros Katranis a łodzianie wykorzystali jedenastkę.
Po zmianie stron łodzianie rzucili się na gości i już w 48. minucie Kaj Tejan skorzystał z błędu gliwickiej defensywy i ŁKS przegrywał już tylko 2:3. Remis na tablicy wyników pojawił się w 67. minucie kiedy to Piotr Janczukowicz wykorzystał błąd Frantiska Placha i uderzył nie do obrony. ŁKS mógł wyjść na prowadzenie, miał ku temu kilka okazji, choćby kontrowersyjną decyzję arbitra zawodów o nie przyznaniu rzutu karnego za zagranie ręką jednego z zawodników Piasta ale ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
To był 11. remis Piasta Gliwice w tym sezonie.
ŁKS Łódź - Piast Gliwice 3-3 (1-3)
0-1 - Kądzior, 10. min.
0-2 - Mosór, 20. min.
0-3 - Ameyaw, 38. min.
1-3 - Ramirez, 45+7. min. karny
2-3 - Tejan, 48. min.
3-3 - Janczukowicz, 67. min.
ŁKS: Bobek - Dankowski (46. Szeliga), Gulen (66. Hoti), Marciniak, Tutyskinas - Mokrzycki (82. Małachowski), Louveau - Ramirez, Głowacki (46. Tejan) - Janczukowicz, Jurić.
Piast: Plach - Pyrka, Mosór, Czerwiński, Katranis - Dziczek, Tomasiewicz - Ameyaw, Szczepański (46. Holubek), Kądzior - Felix (88. Huk).
Żółte kartki: Dankowski, Mokrzycki, Tejan, Tutyskinas - Tomasiewicz, Mosór.
Czerwona kartka: Katranis (45+5. min. - za faul)