Mimo imponującej serii 14:0 w czwartej kwarcie MKS nie zdołał wygrać z Legią i skomplikował sobie kwestie awansu do fazy pucharowej PLK.
Przez pierwsze 20 minut Legia była nie do zatrzymania. Już na początku gospodarze wypracowali sobie 9 punktów przewagi a pierwszą kwartę zakończyli prowadzeniem 26:19. W drugiej odsłonie przewaga warszawskiej drużyny jeszcze wzrosła. Seryjnie wręcz punktowali Christian Vital i Grzegorz Kulka. Goście próbowali odpowiadać ale pojedyncze zrywy Nicolasa Carvacho i Dominika Wilczka to było za mało.
W 3. kwartę MKS wchodził przegrywając 42:61 ale zespół trenera Borisa Balibrei zaczął powoli odrabiać straty - po akcjach Marcina Piechowicza i Taylera Personsa zbliżyli się na 13 punktów. Legia jednak zdołała odpowiedzieć i przed decydującą odsłoną prowadziła 72:58. Wtedy właśnie MKS w imponujący sposób niemal odrobił straty.
Serial punktowy 14:0 zbliżył przyjezdnych na 1 punkt. Legia przerwała niemoc dopiero po 5 minutach ale za to lepiej rozegrała końcówkę. W decydujących momentach 3 rzuty wolne przestrzelił Tayler Persons. Po drugiej stronie skuteczność była lepsza i komplet punktów został w stolicy.
Legia Warszawa – MKS Dąbrowa Górnicza 92:86 (26:19; 35:23;11:16; 21:28)
MKS Dąbrowa Górnicza: Nicolas Carvacho – 21 pkt. (12 zbiórek), Marc Garcia – 14 pkt., Marcin Piechowicz – 12 pkt., Tayler Persons – 11 pkt. (10 asyst), Dominik Wilczek – 8 pkt., Xeyrius Williams – 7 pkt. (10 zbiórek), Dawid Słupiński – 6 pkt., Lovell Cabbil – 5 pkt., Maciej Kucharek – 2 pkt., Błażej Kulikowski – 0 pkt.
Legia Warszawa: Christian Vital – 23 pkt., Tyran De Lattibeaudiere – 15 pkt., Loren Jackson – 10 pkt.,Aric Holman – 10 pkt., Grzegorz Kulka – 8 pkt., Josip Sobin – 8 pkt., Michał Kolenda – 8 pkt., Marcel Ponitka – 6 pkt., Raymond Cowels III – 3 pkt., Dariusz Wyka – 2 pkt.
Autor: Piotr Muszalski/pm/