Mimo intensywnych opadów deszczu za nami spokojna noc w regionie, poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.
W Śląskiem stan ostrzegawczy odnotowano w 23 miejscach. Stan alarmowy dotyczy obecnie Koszarawy w Jeleśni, Białej w Bielsku Mikuszowicach, Wisły w Skoczowie i Goczałkowicach oraz Iłownicy w Czechowicach-Dziedzicach.
Otatniej doby strażacy w związku z intensywnymi opadami deszczu interweniowali 150 razy. Służby usuwały powalone drzewa, pomagały też wypompować wodę z zalanych piwnic. W kilku miejscach, m.in. w Bielsku-Białej umacniano wały przeciwpowodziowe.
— Decyzją komendanta śląskiej straży pożarnej, tymczasowo zwiększona została liczba strażaków pracujących na każdej zmianie — mówi kapitan Tobiasz Klama z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa.
— Wszystko po to, by móc szybko i skuteczne interweniować w sytuacji zagrożenia powodziowego — tłumaczy Dawid Antosiak z Państwowej Straży Pożarnej w Zawierciu.
Strażacy cały czas monitorują sytuację na terenach zagrożonych zalaniem.
W powiecie żywieckim minionej nocy służby interweniowały 50 razy, głównie pomagając przy zalanych piwnicach oraz udrażniając zatkane przepusty drogowe, były też usuwane drzewa, które podmyła woda. W Żabnicy zapadła się droga na Halę Boraczą na długości ok. 40 metrów, błotna maź jest nieprzejezdna, odciętych jest 2o domów.
Poziom wód na rzekach w ostatnich godzinach obniżył się, w Pewli na Koszarawie wynosił nad ranem 2,1 m, czyli od stanu alarmowego mniej o 20 cm, podobnie spadek wody wystąpił na Sole w Żywcu – jest 3,17 m a było 3,4 m. Woda opada z prędkością ok. 10 cm na godzinę.
W powiecie cieszyńskim interwencji było ok. 15. Zalana została droga Pruchna – Drogomyśl, gdzie trzeba korzystać z objazdu. Na rzekach w wielu miejscach są przekroczone stany ostrzegawcze, na Wiśle w Skoczowie woda osiąga stan alarmowy.
W powiecie bielskim straż interweniowała niespełna 40 razy, m.in. w Buczkowicach umacniano brzeg workami z piaskiem. Zużyto 500 worków i 23 tony piasku. Były podtopienia i zalane piwnice. Najgorzej było na Wiśle w Goczałkowicach, gdzie stan alarmowy przekroczony został o 60 cm i na Iłownicy w Czechowicach, gdzie woda była 42 cm powyżej stanu alarmowego, ale już powoli opada. Na rzece Białej w Bielsku i Czechowicach woda poniżej stanu alarmowego. Dalsza sytuacja zależy od opadów.
Wczoraj wieczorem wojewoda śląski podjął decyzję o wprowadzeniu pogotowia przeciwpowodziowego w powiatach: bielskim, bieruńsko-lędzińskim, cieszyńskim, żywieckim i pszczyńskim.
Z godziny na godzinę spada poziom wody w rzekach naszego regionu. Zdaniem synoptyków dziś również możemy spodziewać się opadów deszczu. Nie będą jednak tak intensywne jak wczoraj.
Autor: Gabriela Kaczyńska, Łukasz Szwej /rs/