Najważniejszym celem trzeciej kadencji jest kontynuowanie i realizowanie wszystkich obiecanych zadań - mówił w Radiu Katowice Marcin Krupa, który w niedzielę zwyciężył w pierwszej turze wyborów na prezydenta stolicy województwa śląskiego. Zdeklasował rywali zdobywając przeszło 62 procent głosów. Drugi w wyścigu o fotel prezydenta Katowic był Leszek Piechota z komitetu Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem niespełna 15 procent, Dawid Durał uzyskał z kolei nieco ponad 9 procent poparcia.
Pytany o niską frekwencję w Katowicach - niespełna 47 procent mieszkańców poszło do urn - odparł, że gdyby uzyskany przez niego wynik był wskaźnikiem udziału w wyborach, ucieszyłoby go 50-procentowe poparcie plus jeden głos. Podkreślił, że wybory samorządowe rządzą się innymi prawami. "Na przykład nie można mieć zaświadczenia o możliwości głosowania w innym miejscu niż tam, gdzie się mieszka" - wyjaśnił. A to w jego ocenie sprawia, że zmniejsza się liczba osób, które chcą głosować. "Wielu mieszkańców różnych miast mieszka w Katowicach, może nie chcieli zagłosować u siebie, może chcieli tutaj zagłosować, bo tutaj wiążą swoją przyszłość, i tego nie mogli uczynić" — dodał prezydent Katowic. Zwrócił też uwagę, że powinno się większą uwagę przyłożyć do edukacji społecznej dotyczącej demokracji.
— Jeszcze nie podjąłem decyzji w kwestii swoich zastępców — poinformował prezydent Katowic. Obecnie to czterej mężczyźni: Bogumił Sobula, Waldemar Bojarun, Jarosław Makowski i Jerzy Woźniak.
Marcin Krupa dopytywany przez Łukasza Łaskawca, czy wśród wiceprezydentów znajdzie się kobieta, powiedział, że wiele pań piastuje już wysokie stanowiska. Wymienił między innymi skarbnika i wiceskarbnika miasta. "Ten parytet staramy się w miarę założyć" — stwierdził. "Najgorszym elementem w tym wszystkim jestem ja sam. Dlaczego? Ponieważ ja raczej prowadzę zarządzanie twardą ręką i o wiele prościej mi się rozmawia z mężczyznami niż z kobietami. Stąd ten stół jest bardziej dynamiczny i stąd ten stół jest złożony z mężczyzn" - mówił na antenie Radia Katowice. W sferze "swojej słodkiej tajemnicy" pozostawił odpowiedź na pytanie, dlaczego z mężczyznami rozmawia mu się lepiej. "Po prostu jest twardsza gra" — podsumował.
W 2022 roku w urzędzie powołano zespół do spraw równości płci, którego przewodniczącym jest sekretarz miasta Maciej Stachura. Katarzyna Daab-Borkowska jest z kolei pełnomocniczką prezydenta ds. równego traktowania.
Dla Marcin Krupy, który w niedzielnych wyborach samorządowych zapewnił sobie trzecią kadencję jako prezydent Katowic, zwycięstwo jest tak zwaną "umową z mieszkańcami 3.0". W kampanii wyborczej zapowiedział między innymi utworzenie 50 parków kieszonkowych, budowę nowych dróg rowerowych i basenów. W programie znalazło się także 2700 miejsc parkingowych. Na antenie Radia Katowice zapewnił, że powstaną przy osiedlach mieszkaniowych, głównie tych starszych, które nie miały do tej pory wystarczającej liczby miejsc parkingowych. "Tam, gdzie są nasze działki, czy tam, gdzie są działki spółdzielni, a spółdzielnia wyrazi taką wolę i ochotę, będziemy starali się stworzyć miejsca parkingowe dla mieszkańców, żeby nie rozjeżdżać alejek, nie rozjeżdżać dróg osiedlowych, żeby te osiedla wyglądały coraz lepiej i przede wszystkim były udostępnione mieszkańcom w ruchu pieszym" — wyjaśnił swój pomysł prezydent miasta. Będa to parkingi jednopoziomowe, "bo to jest najprostsze i najtańsze". Nie wykluczył też opcji budowy parkingów wielopoziomowych.
W centrum Katowic problem niewystarczającej liczby miejsc parkingowych miały rozwiązać dwa automatyczne parkingi przy ulicy Tylnej Mariackiej. Zainteresowanie nimi nie jest jednak duże ze względu na kwotę, jaką trzeba zapłacić za pozostawienie pojazdu.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.