Do dwóch groźnych pożarów doszło w nocy w regionie.
Jest też jedna ofiara śmiertelna, która przebywała w płonącym mieszkaniu w Chorzowie. Ogień pojawił się w lokalu na 3 piętrze, spłonęła część mieszkania.
Drugi pożar miał miejsce w Siemianowicach Śląskich. Tu na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał, ale trzeba było ewakuować 20 osób. Przyczyną pożaru był wybuch gazu z butli podłączonej do kuchenki gazowej. W wyniku tego wybuchu wypadły szyby w mieszkaniach na parterze oraz w sąsiednim budynku. Uszkodzone zostały także samochody stojące pod blokiem, na które spadło szkło i fragmenty gruzu. Wezwany na miejsce przedstawiciel Nadzoru Budowlanego po sprawdzeniu wszystkich mieszkań dopuścił budynek do dalszego użytkowania, w związku z czym lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań.
Autor: Dorota Stabik