Czworo dzieci trafiło do szpitala z objawami podtrucia dymem po pożarze, jaki wybuch w Chorzowie.
Ogień pojawił się w jednym z mieszkań na drugim piętrze kamienicy. 20-metrowa kawalerka spłonęło doszczętnie. W mieszkaniu na szczęście nikogo nie było – drzwi natomiast były otwarte. W czasie akcji z budynku ewakuowano w sumie 20 osób, w tym pięcioro dzieci. Wszystko z powodu silnego zadymienia wywołanego przez pożar.
Życiu hospitalizowanych dzieci: dwójce w wieku 3 lat oraz 6 i 12 lat na szczęście nic nie zagraża. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. W akcji udział brało 5 zastępów straży pożarnej.
Autor: Monika Krasińska