Walka z nim trwa od wielu lat i trwać pewnie będzie, bo w Polsce zadomowił się na dobre. Mowa o Barszczu Sosnowskiego. To roślina toksyczna. Powoduje poparzenie II i III stopnia. Jak co roku do walki z nią przystępują gminy, na których występuje. Problem w tym, że to walka z wiatrakami. Bo roślina co roku odrasta. Przynajmniej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie najwięcej jest jej w gminie Żarki, Pilicy i Ogrodzieńcu. Nagranie Gabrieli Kaczyńskiej.
Mówi się – lepiej zapobiegać niż leczyć. Jednak badania profilaktyczne to czynność na którą rzadko mamy czas, ochotę czy pieniądze. Okazuje się jednak, że gdy mamy możliwość przebadania się bez wizyty w specjalistycznej poradni, chętnie z tego korzystamy. A przynajmniej chętnie korzystają bytomianie, którzy w ramach akcji "Śląska Wiosna ze Zdrowiem" mieli dziś możliwość zasięgnąć bezpłatnych porad specjalistów w jednym z centrów handlowych. Nagranie Kamila Jaska.
Jednym zdaniem tę historię można opisać następująco: lekarze Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Górnośląskiego Centrum Medycznego uratowali nogę pacjentowi, który prosił o jej amputację. Aby jednak zrozumieć znaczenie tego zdania, opowiedzieć trzeba więcej: Pan Mirosław Pocielej, jako 15-latek złamał kręgosłup. W kolejnych latach z powodu pourazowych powikłań i następstw porażenia kończyn był leczony w wielu ośrodkach. Niestety, po kilku latach stan pacjenta uległ znacznemu pogorszeniu, w wyniku czego lewa noga została amputowana. Niecały miesiąc temu pan Mirosław trafia do Ochojca i prosi o amputację drugiej nogi. Swoją desperacką prośbę tłumaczy tym, że zesztywniała noga ogranicza mu możliwość korzystania z wózka inwalidzkiego i utrudnia codzienne funkcjonowanie. Lekarze proponują jednak inne rozwiązanie i przeprowadzają zabieg operacyjny polegający na uruchomieniu biodra prawego, co umożliwia pacjentowi samodzielność. To jeden z najważniejszych momentów siedemnastoletniej walki pacjenta o to, aby po prostu móc siedzieć w wózku inwalidzkim.
O desperackiej walce o samodzielność w swojej relacji opowiedziała Anna Sojka. Panu Mirosławowi życzymy siły i wytrwałości, ochojeckim ortopedom serdecznie gratulujemy.
Wystarczyły dwa cieplejsze dni, a już doszło do pierwszej tragedii w tym sezonie. Wczoraj po południu w stawie w Zabrzu-Makoszowach prawdopodobnie utonął mężczyzna. Czy staw nadawał się do kąpieli? Jakie mogły być przyczyny tego nieszczęścia? Na miejsce wybrała się z mikrofonem nasza reporterka i postanowiła zbadać sprawę.
A my przy tej okazji oczywiście jak co roku apelujemy o rozsądek, kąpiele tylko w wyznaczonych miejscach i jeśli faktycznie chcemy ochłodzić się w wodzie to chłodny alkohol zostawiamy już w domu, bo takie zestawienie to gotowy przepis na nieszczęście. A to nagranie przygotowała Joanna Opas.
Relacje reporterów Polskiego Radia Katowice to tak naprawdę to program Państwa – naszych Słuchaczy.
Mamy nadzieję, że przez kontakt mailowy, telefoniczny lub za pośrednictwem portali społecznościowych będziemy bliżej tych miejsc regionu, które do tej pory odwiedzaliśmy z mikrofonem rzadko lub wcale. Na pewno częściej będziemy w Subregionie Zachodnim, wyjedziemy z dużych miast i poza Aglomerację.
Nowe dźwięki, nowe głosy, ale doskonale państwu znane z anteny Polskiego Radia Katowice. Zapraszamy na dźwiękową podróż z naszymi reporterami.
Chcesz, by nasz zespół zajął się twoją sprawą?
Czekamy na Wasze maile! reporter@radio.katowice.pl
Rząd ogłosił na 30 dni stan klęski żywiołowej w kilku województwach