Z bobrami jakoś się uporali, ale w ich miejsce pojawił się inny – tak twierdzą rolnicy – szkodnik.
Właściciele gospodarstw coraz częściej skarżą się na stada dzikich gęsi, które żerują na ich polach.
— Straty w uprawach są duże — mówi rolnik z Ochab kolo Skoczowa, Maciej Bieniek.
Koła łowieckie nie są w stanie pomóc rolnikom, ponieważ pokrywają szkody łowieckie, ale tylko te wyrządzane przez dziki czy jelenie żyjące na terenie przez nich zarządzanych.
Autor: Andrzej Ochodek