Dziś w Tychach weszła w życie nocna prohibicja. Alkoholi w sklepach nie będzie można kupić od północy do 6 rano.
Jak twierdzą urzędnicy, zakaz sprzedaży zwiększyć ma bezpieczeństwo w mieście.
— Zakaz dotyczy tylko miejsc, w których kupujemy alkohol, takich jak sklepy i stacje benzynowe. Puby, bary czy restauracje nie są nim objęte — mówi rzecznik tyskiego magistratu, Ewa Grudniok
Do pomysłu z dystansem podchodzą mieszkańcy.
Podobny zakaz funkcjonuje także w Katowicach, Bytomiu oraz Mysłowicach.
Autor: Kamil Jasek /pg/