Znacznie dłużej czekają na leczenie sanatoryjne mieszkańcy Śląska niż mieszkańcy innych województw.
W naszym regionie średnio trzeba czekać 33 miesiące od skierowania do leczenia w uzdrowisku.
Jak jednak podkreśla Jerzy Szafranowicz, dyrektor śląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach, to efekt wieloletnich zaniedbań. Wcześniej bowiem finansowanie skupiało się na innych działach takich jak chociażby kardiochirurgia czy kardiologia interwencyjna, które stały się najlepsze w Polsce. Co roku fundusz dokłada od 1 do 2 mln złotych na leczenie sanatoryjne, jednakże kolejki nie maleją.
Jerzy Szafranowicz ubolewa, że problemu nie da się szybko rozwiązać, bowiem najpierw trzeba zabezpieczyć inny rodzaj świadczeń taki jak chociażby: oddziały intensywnej opieki medycznej, chirurgii dziecięcej, onkologii, porodówki. Dopiero potem można dokładać do puli leczenia sanatoryjnego.
W pozostałych województwach średni czas oczekiwania na leczenie sanatoryjne wynosi 17 miesięcy. Urzędnicy ze śląskiego NFZ obliczyli, że potrzeba dodatkowych 76 mln zł, by nasze województwo dorównało do średniej ogólnopolskiej.
Autor: Joanna Opas/ds