Zmarł Bernard Krawczyk, jeden z najpopularniejszych śląskich aktorów teatralnych. Miał 87 lat.
Ostatnie lata życia związany był Teatrem Śląskim w Katowicach, gdzie zagrał w głośnych sztukach "Piąta strona świata", "Czarny Ogród" i monodramie "Śmieszny staruszek". Przygodę z teatrem rozpoczął w Studium Dramatycznym działającym przy Teatrze Śląskim. Debiutował już w czasie studiów w 1952 roku. Zagrał m.in. Edwina w "Odludkach o poecie", Oktawa w "Nie igra się z miłością", Gustawa w "Ślubach panieńskich". Występował też w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, biorąc udział w spektaklach "Trzy siostry", "Lęki poranne", "Balladyna".
— Teatr to moja wielka miłość — mówił niedawno aktor w audycji dokumentalnej Marka Mierzwiaka.
Bernard Krawczyk występował na scenie przez 60 lat.
— Był aktorem niezwykłym, niezastąpionym, zaczarowanym — mówi Ewa Niewiadomska, kierownik Redakcji Kultury Radia Katowice.
Trudno sobie wyobrazić życie artystyczne bez Bernarda Krawczyka mówił, na antenie Radia Katowice, dyrektor Teatru Śląskiego Robert Talarczyk.
Bernard Krawczyk był też aktorem filmowym i telewizyjnym. Do historii przejdą jego role w "Soli ziemi czarnej" oraz "Perle w koronie" Kazimierza Kutza. Dużą popularność przyniosła mu rola Franciszka Pytloka w emitowanym w latach 90. XX w. serialu Regionalnej TVP "Sobota w Bytkowie".
Urodzony w 1931 roku w podczęstochowskim Podłężu Szlacheckim, za swoje miejsce na ziemi uważał Śląsk, a przede wszystkim Mysłowice, gdzie spędził okupacyjne dzieciństwo i wczesną młodość. Zmarł po długiej chorobie.
/rs/