Zarzuty poświadczania nieprawdy, utrudniania śledztwa i przyjmowania korzyści majątkowych usłyszało trzech lekarzy z ośmiu osób zatrzymanych na Śląsku przez Centralne Biuro Śledcze Policji.
W zamian za łapówki, medycy mieli na parkingach, w domach i samochodach wystawiać pseudokibicom fałszywe zaświadczenia lekarskie. Te trafiały przed sąd i wielu przypadkach były podstawą do utrudniania postępowań karnych. Zdarzało się, że rozprawy nie odbywały się wcale.
— Wobec dwóch z lekarzy prokuratura wystąpiła o poręczenia majątkowe w wysokości stu i trzydziestu tysięcy złotych. Dla trzeciego zatrzymanego prokuratura domagała się aresztu tymczasowego, jednak sąd odrzucił wniosek — mówi naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, Tomasz Tadla.
Kwoty łapówek wahały się od 100 do 500 złotych za każde zaświadczenie. Do tej pory prokuratura ujawniła kilkanaście takich fałszywych dokumentów przedstawionych przed sądem.
Pozostali zatrzymani to członkowie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się między innymi obrotem narkotykami i kradzieży z włamaniami. Jak zaznaczył prokurator Tomasz Tadla, zatrzymanym lekarzom nie przedstawiono zarzutu udziału w tej grupie.
Autor: Paulina Kurek /pg/