Piłkarska reprezentacja Polski przegrała na Stadionie Śląskim z Portugalią 2:3 w meczu Ligi Narodów.
Biało-czerwoni prowadzili od 18. minuty po trafieniu Krzysztofa Piątka. Wyrównał w 31. minucie Andre Silva. Jeszcze przed przerwą goście objęli prowadzenie po samobójczym golu Kamila Glika w 43. minucie.
Po przerwie, w 52. minucie spotkania prowadzenie Portugalczyków podwyższył Bernardo Silva. Nadzieje Polakom na korzystny wynik w 77. minucie przywrócił Jakub Błaszczykowski, ale nie udało się wyrównać.
— Dwie bramki dla rywali padły po naszych błędach. Pierwsza z nich została stracona po złym ustawieniu. Przy drugiej nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby zawodnik tak uciekał w stronę bramki. Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów. Nie można mówić tylko o linii obrony, bo wpływ na to ma także cały zespół — powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Jerzy Brzęczek.
O Bartoszu Bereszyńskim i formacji defensywnej:
Bartosz Bereszyński niestety doznał urazu po zderzeniu z przeciwnikiem. Pytaliśmy go czy może grać, ale kręciło mu się w głowie, narzekał na bóle. Jego dyspozycja nie była odpowiednia, więc zdecydowaliśmy, że w przerwie zostanie zmieniony. Dwie bramki dla rywali padły po naszych błędach. Pierwsza z nich została stracona po złym ustawieniu. Przy drugiej nie mogliśmy sobie pozwolić, żeby zawodnik tak uciekał w stronę bramki. Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów. Nie można mówić tylko o linii obrony, bo wpływ na to ma także cały zespół.
Trzeci gol spowodował, że w drużynie pojawił się moment załamania. Ale dokonaliśmy dwóch zmian, które dały impuls. Przeszliśmy na inny system, zaczęliśmy tworzyć sytuacje strzeleckie i udało nam się zdobyć bramkę kontaktową. Mamy świadomość z jakim przeciwnikiem graliśmy. Niektóre elementy były decydujące, bo po stracie piłki w środkowej strefie, Portugalczycy od razu zaczynali groźne kontry.
W niedzielę Polacy, także na Stadionie Śląskim, zagrają z Włochami. Początek meczu o 20:45.
Autor: Tomasz Gancarek, Tadeusz Musioł /rs/mm/