Mieszkańcy osiedla Żurawia w Katowicach-Piotrowicach, by dojść do sklepu, kościoła, apteki czy ośrodka zdrowia muszą chodzić dookoła osiedla.
To trudność, ponieważ większość z nich to osoby starsze. Dawniej chodzili prostą drogą przez ulicę Sobocińskiego. Teraz stanął tam płot. Stoi on na prywatnej działce, na której deweloper wybudował blok. W bloku mieszka 40 rodzin a większość z nich zdecydowała, że nie chce, by ktoś przechodził przez ich teren. Starsi mieszkańcy osiedla Żurawia czują się bezradni.
Prawie 60 procent mieszkańców prywatnego bloku zagłosowało, że nie chce usunąć płotu.
Od lat podejmujemy działania, by pomóc swoim mieszkańcom. Nie leży to jednak w gestii ani naszej ani miasta.
— Napisaliśmy nawet list do rzecznika praw obywatelskich — mówi dyrektor spółdzielni mieszkaniowej "Silesia", Marek Bujoczek.
Spółdzielnia pisała również oficjalne pisma do dewelopera. W sumie dwa segregatory dokumentów. Wydaje się, że jedynym wyjściem z sytuacji jest zmiana decyzji mieszkańców prywatnego bloku i udostępnienie przejścia.
Autor: Agnieszka Loch /rs/