Kolejna sieć handlowa przyłączyła się do kampanii organizowanej przez bielski klub ekologiczny Gaja pn. "Jeszcze żywy karp" - poinformował jego prezes Jacek Bożek.
Akcja prowadzona jest od wielu lat, dotyczy złego traktowania karpi m.in. podczas transportu do i z placówek handlowych, a co za tym idzie rezygnacji ze sprzedawania żywych ryb. Zdaniem ekologów karpie są często męczone, podduszane, a do tego zabijane w miejscach publicznych, często na oczach dzieci.
— Karpiowi też należy się ochrona, jak psom czy kotom, bo jest to żywe zwierzę, które czuje i cierpi — mów Jacek Bożek. Jego zdaniem tradycja sprzedaży żywego karpia ma swój rodowód w czasach socjalizmu i należy od takiej formy dystrybucji i sprzedaży odchodzić:
Od sprzedaży żywego karpia pod wpływem ekologów odeszło już pięć ogólnopolskich sieci, nad podobnym posunięciem zastanawiają się kolejne. 'To efekt zarówno rozmów z szefami tych sklepów jak i rosnącej świadomości klientów, którzy coraz częściej szukają gotowych porcji a nie żywej ryby' - mówi Jacek Bożek.
Autor: Jarosław Krajewski/ml/