Komentując sukces szczytu COP 24 w Katowicach prasa w Stanach Zjednoczonych ocenia, że udało się podtrzymać przy życiu porozumienie klimatyczne z Paryża. Amerykańskie media zwracają uwagę na kompromis pomiędzy bogatymi i biednymi krajami w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Za oceanem pojawiają się jednak również głosy, że osiągnięte porozumienie nie idzie wystarczająco daleko.
"New York Times" podkreśla, że porozumienie wyznacza jednolite standardy pomiaru zmian klimatycznych i wprowadza mechanizmy wsparcia biedniejszych krajów, które mają kłopoty z ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych. Nowojorski dziennik zauważa, że mimo decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu się z porozumienia paryskiego Stany Zjednoczone poparły kompromis z Katowic.
Dziennik "Wall Street Journal" ocenia, że podczas konferencji COP 24 zmniejszono podziały w sprawie walki z ociepleniem klimatu pomiędzy krajami biednymi a bogatymi, czego nie udało się osiągnąć w 2015 roku w Paryżu.
"Washington Post" pisze, że choć Stany Zjednoczone przyłączyły się do porozumienia z Katowic, to administracja Donalda Trumpa była mniej aktywna podczas negocjacji niż w przeszłości i że rząd w Waszyngtonie osłabia regulacje zmierzające do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w Stanach Zjednoczonych. Gazeta cytuje ekspertów, którzy oceniają kompromis COP 24 jako niewystarczający, ale podkreśla, że wyznacza on mapę drogową dla niemal 200 krajów w walce z ociepleniem klimatu.
Autor: Marek Wałkuski/iar/ml/